OpperBacco to już spory browar rzemieślniczy butelkujący i puszkujący swoje piwa oraz o bardzo uznanej pozycji. Startował w początkach włoskiego kraftu i ma w palecie dużo ciekawych eksperymentów (linia Abruxensis) oraz solidne pozycje poszukiwane przez koneserów (np. baltic porter). Mnie udało się trafić akurat na coś zupełnie przeciętnego z podstawowej linii piw. Niestety nic innego nie widziałem na kranach w Bolonii.
6,4% alk. styl belgian amber ale; cena 5,5€ za 'duże'.
Piana spora, gęsta i trwała, barwy białej z jakby jasno kremowym przybrudzeniem. Nasycone, ale wraz z opróżnianiem szklanki 0,4 jakby znacząco słabło zostawiając dość płytką bazę piwa. W aromacie czuć, że to belg, tostowe, karmelowe aromaty z delikatnie korzennym wykończeniem. W smaku podobnie, estrowo, ale przy końcu szklanki brakowało mi w nim pełni. Alkoholowość niska, cukrów resztkowych jakby zbyt mało. A może to za niski baling i tak miało być. Tak do połowy mi smakowało, potem się męczyłem i żałowałem, że nie wziąłem mniejszej porcji.
6,4% alk. styl belgian amber ale; cena 5,5€ za 'duże'.
Piana spora, gęsta i trwała, barwy białej z jakby jasno kremowym przybrudzeniem. Nasycone, ale wraz z opróżnianiem szklanki 0,4 jakby znacząco słabło zostawiając dość płytką bazę piwa. W aromacie czuć, że to belg, tostowe, karmelowe aromaty z delikatnie korzennym wykończeniem. W smaku podobnie, estrowo, ale przy końcu szklanki brakowało mi w nim pełni. Alkoholowość niska, cukrów resztkowych jakby zbyt mało. A może to za niski baling i tak miało być. Tak do połowy mi smakowało, potem się męczyłem i żałowałem, że nie wziąłem mniejszej porcji.