Castello di Udine, Birra Jodler

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bombadil13
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.05
    • 2479

    Castello di Udine, Birra Jodler

    Piwo jasno złote, prawie bez gazu, piana mizerna znika do zera juz po 30 sekundach.
    W zapachu raczej chmielowe z domieszką studziennej stęchlizny
    Smak juz przyzwoity; słód wyczuwalny, choć delikatnie; goryczka przyzwoita, dość długo pozostająca w ustach
    Last edited by Bombadil13; 2006-08-04, 13:36.
    Poszukuję
  • Bombadil13
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.05
    • 2479

    #2
    w poprzednim poście nie udało mi się zamieścić zdjęcia.
    Może teraz się uda
    Attached Files
    Poszukuję

    Comment

    • Shlangbaum
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2005.03
      • 5828

      #3
      Widok tego piwa i opakowania faktycznie nie zachęca do wypicia

      Krakowski Konkurs Piw Domowych !

      Comment

      • Bombadil13
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.05
        • 2479

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
        Widok tego piwa ...nie zachęca do wypicia
        I tak dobrze, że zrobiłem zdjęcie jakieś 5 sek po nalaniu, a nie np. po 40 sekundach

        Ale piwa nie polecam
        Poszukuję

        Comment

        • Dreamer
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.05
          • 1576

          #5
          zaw. alk. 4,7%, but. 0,66 l
          przywiezione z Włoch

          Piwo "kukurydziane" powszechnie występujące w marketach północnych Włoch (Dolomity, rejon jez. Garda) i to na tych najniższych półkach. O klasę (także cenową) niższe od włoskich standardów, typu Peroni czy Moretti (te kosztują ok. 1 EUR /but., Jodler 0,70 EUR). Produkowane przez młody browar Birra Castello (uruchomiony w 1997 r. w oparciu o jedną z linii produkcyjnych browaru Moretti, przejętego rok wcześniej przez Heinekena). Trzon produkcji browaru stanowią niestety marketowe lagery różniące się tylko etykietą na butelce. Jednolicie, nudno i bez polotu. Jednym z takich piw jest Jodler. Mimo to postanowiłem dać mu szansę:
          kolor - nieciekawa, "rozwodniona" słomka;
          piana - nie było najgorzej: udało się uformować dość pulchną, średnioziarnistą czapę, ale szybko pozostała po niej tylko drobna warstewka piany;
          nasycenie - mocne, na wzór naszych piw koncernowych
          zapach - chmielowy, na wyróżnienie może nie zasługuje, ale w normie się mieści;
          smak - wodnisty jak piorun; trudno w tej wodzie doszukać się czegokolwiek, choć bardzo się starałem, bo nie lubię tak od razu pogrzebywać nawet kiepskiego piwa; po kilku łykach można wyłuskać lekką chlebową nutkę słodową, ale ginie w masie wody, goryczka słaba i byle jaka, do tego mocne, zalegające nasycenie... Masowy produkt rzeczywiście nie wart uwagi.
          Attached Files
          Blog: Piwna Brytania

          Comment

          Przetwarzanie...
          X