Tweet
Bedac na urlopie we wloskich Alpach (tym razem w okolicach Meran) staram sie odwiedzic male browary restauracyjne. W tym roku udalem sie do 2 browarow w okolicy Merane.
Pierwszy z nich to Greiter Bräu z samego Meran, ktorego oczekiwalem w samym miescie a okazal sie lezec wysoko w gorach (okolo 1000 m npm) w bardzo ciezko dostepnych terenach. Zaserwowali mi calkiem niezle, ciemne piwo - niestety warzone juz nie w u Greitera a w browarze Forst. Bylo to wg. opisu szefa piwo mieszane - jase piwo forsta + Sixtus. Forst sam takiego piwa nie sprzedaje, dlatego tylko 1/2 effektu.
Druga wyprawa do browaru Pfefferlechner w miejscowosci Lana (okolo 6 km od Meran) byla bardziej udana. Browar restauracyjny, wyposazony w kotly K&S z Bambergu warzy jasny Vollbier i ciemny Bock, ktory okazuje sie byc zwyklym ciemnym piwem. Obydwa piwa sa ciekawe w smaku, mimo, ze odzwierciedlaja tak zwany standard nowych browarow restauracyjnych. Dla mnie ciekawsze bylo tym razem to ciemne piwo z ladnym karamelkowym smakiem. Browar ma bardzo ciekawy lokal oraz ogrodek piwny. Na Happy Our nie trafilem (od 16:00 - 18:00 kosztuje 0,4l 2€, co jest b. dobra cena w tych okolicach). Tak wzmocniony wyskoczylem rowerem na Passo Palado.
Pierwszy z nich to Greiter Bräu z samego Meran, ktorego oczekiwalem w samym miescie a okazal sie lezec wysoko w gorach (okolo 1000 m npm) w bardzo ciezko dostepnych terenach. Zaserwowali mi calkiem niezle, ciemne piwo - niestety warzone juz nie w u Greitera a w browarze Forst. Bylo to wg. opisu szefa piwo mieszane - jase piwo forsta + Sixtus. Forst sam takiego piwa nie sprzedaje, dlatego tylko 1/2 effektu.
Druga wyprawa do browaru Pfefferlechner w miejscowosci Lana (okolo 6 km od Meran) byla bardziej udana. Browar restauracyjny, wyposazony w kotly K&S z Bambergu warzy jasny Vollbier i ciemny Bock, ktory okazuje sie byc zwyklym ciemnym piwem. Obydwa piwa sa ciekawe w smaku, mimo, ze odzwierciedlaja tak zwany standard nowych browarow restauracyjnych. Dla mnie ciekawsze bylo tym razem to ciemne piwo z ladnym karamelkowym smakiem. Browar ma bardzo ciekawy lokal oraz ogrodek piwny. Na Happy Our nie trafilem (od 16:00 - 18:00 kosztuje 0,4l 2€, co jest b. dobra cena w tych okolicach). Tak wzmocniony wyskoczylem rowerem na Passo Palado.