Zgrabna butelka o,5 litra piwa, które uświetniało nasz bialski panel na Stout Fest.
Z racji, że ostała się jedna już ostatnia pokuszę się o ocenę
Barwa ciemnobrązowa, pod światło wydaje się jaśniejsze z jasno rubinowymi przebłyskami.
Nasycenie odpowiednie, niezalegające. Piana ładna, obfita, utrzymująca się do końca w postaci solidnej 'pierzynki'.
Aromat delikatnie czekoladowy, estry b. słabe, chmiel również nie wyczuwalny.
W smaku zbyt mocno zaznaczone palone smaki. Goryczka mam wrażenie potęgowana przez zbytnie nachmielenie. Brak jakiejś ciasteczkowej kontry i gładkości karmelowej. Może młodszy byłby gładszy.
Ogólnie przyjemne ciemne, wytrawne piwo. W porównaniu do Fuller's London Porter, którego niedawno wypiłem zbyt wytrawne.
Z racji, że ostała się jedna już ostatnia pokuszę się o ocenę
Barwa ciemnobrązowa, pod światło wydaje się jaśniejsze z jasno rubinowymi przebłyskami.
Nasycenie odpowiednie, niezalegające. Piana ładna, obfita, utrzymująca się do końca w postaci solidnej 'pierzynki'.
Aromat delikatnie czekoladowy, estry b. słabe, chmiel również nie wyczuwalny.
W smaku zbyt mocno zaznaczone palone smaki. Goryczka mam wrażenie potęgowana przez zbytnie nachmielenie. Brak jakiejś ciasteczkowej kontry i gładkości karmelowej. Może młodszy byłby gładszy.
Ogólnie przyjemne ciemne, wytrawne piwo. W porównaniu do Fuller's London Porter, którego niedawno wypiłem zbyt wytrawne.