Belgian Pale Ale 12,5°
Kolor jasny bursztyn, średnio mętny
Piana niska, drobna, zanika do obrączki. Jest lekki gushing po otwarciu.
Aromat dziki, brettowy plus lekka landynkowa słodycz
Smak ewidentnie dziki charakter ze słodkawym akcentem. Po kilku łykach czuć specyficzną fenolowość (bandaże)
Jako że piwo nie było intencjonalnie fermentowane brettami sprawia wrażenie że jest zainfekowane. Na szczęście dolegliwości żołądkowych nie było
Belgian Pale Ale 12,5° z dodatkiem Brettanomyces
Kolor jasny bursztyn/ciemne złoto
Piana drobna, niska, zanika do zera. Był lekki gushing
Aromat mocny brett – końska derka jest tu potężna ale wydaje się „czystsze” niż poprzednik. Współwystępuje z kanalizą, która z czasem trochę słabnie
Smak całkiem rześkie, lekko słodkawe. Dość czyste w smaku, bardziej brettowy jest zapach niż smak. Leciutko rozgrzewa w żołądku
Nasycenie średnie co najwyżej
Obydwa piwa to "Brettowe bomby", właściwie na granicy infekcji. Ale tak jak napisałem, kłopotów gastrycznych uniknąłem
Kolor jasny bursztyn, średnio mętny
Piana niska, drobna, zanika do obrączki. Jest lekki gushing po otwarciu.
Aromat dziki, brettowy plus lekka landynkowa słodycz
Smak ewidentnie dziki charakter ze słodkawym akcentem. Po kilku łykach czuć specyficzną fenolowość (bandaże)
Jako że piwo nie było intencjonalnie fermentowane brettami sprawia wrażenie że jest zainfekowane. Na szczęście dolegliwości żołądkowych nie było
Belgian Pale Ale 12,5° z dodatkiem Brettanomyces
Kolor jasny bursztyn/ciemne złoto
Piana drobna, niska, zanika do zera. Był lekki gushing
Aromat mocny brett – końska derka jest tu potężna ale wydaje się „czystsze” niż poprzednik. Współwystępuje z kanalizą, która z czasem trochę słabnie
Smak całkiem rześkie, lekko słodkawe. Dość czyste w smaku, bardziej brettowy jest zapach niż smak. Leciutko rozgrzewa w żołądku
Nasycenie średnie co najwyżej
Obydwa piwa to "Brettowe bomby", właściwie na granicy infekcji. Ale tak jak napisałem, kłopotów gastrycznych uniknąłem