I oto odporcelankowałam pierwszą z butelek otrzymanych od Pjenknika.
Butelki są anonimowe, więc proszę autora tych dzieł o rozpoznanie po moim opisie warek i rodzajów piwa
Barwa: brunatna, ale nie do końca, natomiast - jak przystało na Mętny Syf - mętne
Piana: duuuża, średnioziarnista, ale dość szybko opadająca. Butelka otworzyła się z szampanowym pssssyknięciem.
Smak: jak to ciemniaczek, delikatny, przyjemny, jednak zupełnie inny niż np. czeskie ciemniaki - bardziej wytrawny. Jakiś posmaczek - piwo imbirowe? Goryczka rozlewa się tak jak powinna, po odpowiednich częściach podniebienia. Po przełknięciu nie zostaje żaden nieprzyjemny posmak.
Ogólnie smaczne to jest, niepodobne do żadnego z próbowanych przeze mnie piwek domowych.
Ciekawe, co napisze Pjenknik, to nawet dobrze tak opisywać w ciemno, przynajmniej wytwórca ma opis naprawdę smaku, a nie doszukiwania się smaku po nazwie (ale mam nadzieję, że nie okaże się, że to miał byc np. pszeniczny koźlak)
Butelki są anonimowe, więc proszę autora tych dzieł o rozpoznanie po moim opisie warek i rodzajów piwa
Barwa: brunatna, ale nie do końca, natomiast - jak przystało na Mętny Syf - mętne
Piana: duuuża, średnioziarnista, ale dość szybko opadająca. Butelka otworzyła się z szampanowym pssssyknięciem.
Smak: jak to ciemniaczek, delikatny, przyjemny, jednak zupełnie inny niż np. czeskie ciemniaki - bardziej wytrawny. Jakiś posmaczek - piwo imbirowe? Goryczka rozlewa się tak jak powinna, po odpowiednich częściach podniebienia. Po przełknięciu nie zostaje żaden nieprzyjemny posmak.
Ogólnie smaczne to jest, niepodobne do żadnego z próbowanych przeze mnie piwek domowych.
Ciekawe, co napisze Pjenknik, to nawet dobrze tak opisywać w ciemno, przynajmniej wytwórca ma opis naprawdę smaku, a nie doszukiwania się smaku po nazwie (ale mam nadzieję, że nie okaże się, że to miał byc np. pszeniczny koźlak)
Comment