A oto przede mną piwko Piwowara. Niestety, bez opisu, więc nie podam ku zmartwieniu Krzysia parametrów związanych ze składem tego piwa itp, tylko czyste wrażenia organoleptyczne
Barwa: ciemny bursztyn, pod światło wpadający w czerwień, lekko mętne.
Piana: beżowa, niska, szybko znikająca
Zapach: lekko kwaskowaty, owocowy, bardziej chmielowy niż słodowy. Ale mogę gadać głupoty, węch mam kiepski
Nagazowanie: prawie żadne.
Smak: mmmmmmiodek
Takie belgijskie klasztorne lekkie. Kwaskowatość, intensywna goryczka i lekki posmak słodyczy jak dla mnie współgrają ze sobą świetnie. Bardzo orzeźwiające, choć cosik czuję, że bynajmniej nie słabe
Barwa: ciemny bursztyn, pod światło wpadający w czerwień, lekko mętne.
Piana: beżowa, niska, szybko znikająca
Zapach: lekko kwaskowaty, owocowy, bardziej chmielowy niż słodowy. Ale mogę gadać głupoty, węch mam kiepski

Nagazowanie: prawie żadne.
Smak: mmmmmmiodek
Takie belgijskie klasztorne lekkie. Kwaskowatość, intensywna goryczka i lekki posmak słodyczy jak dla mnie współgrają ze sobą świetnie. Bardzo orzeźwiające, choć cosik czuję, że bynajmniej nie słabe
Od tamtego (znanego również jako Green Monster, na ul. Ruko 12) się odbiłem, więc nie ma o czym gadać. Tu natomias mamy ciekawą sprawę. Browar zlokalizowany jest w prywatnym domu, przy ulicy...