Piwo dla twardzieli (i, co się okazało, mojej kobiety).
Goryczka potworna, pozostaje na podniebieniu kwadrans. Po dwóch łykach spasowałem, ale za to postanowiłem zrobić łamańca ze zwykłym jasnym ze sklepu. Efekt - rewelacja. Jeśli ktoś narzeka na śladową goryczkę w ostatnio produkowanych pilsach, niech sobie uwarzy piołunowego w małych buteleczkach i dolewa do kufla. Piwo od razu zyskuje na charakterze. Samo piołunowe, jako się rzekło, ciężkie do spożycia, gorycz tłumi wszystkie pozostałe posmaki, a szkoda, bo w tle czuć ciekawe nuty.
Moje dziewczę za to nic sobie nie robiło z atakującej goryczki i wychyliło pół butelki mówiąc, że tak właśnie powinno smakować piwo.
Goryczka potworna, pozostaje na podniebieniu kwadrans. Po dwóch łykach spasowałem, ale za to postanowiłem zrobić łamańca ze zwykłym jasnym ze sklepu. Efekt - rewelacja. Jeśli ktoś narzeka na śladową goryczkę w ostatnio produkowanych pilsach, niech sobie uwarzy piołunowego w małych buteleczkach i dolewa do kufla. Piwo od razu zyskuje na charakterze. Samo piołunowe, jako się rzekło, ciężkie do spożycia, gorycz tłumi wszystkie pozostałe posmaki, a szkoda, bo w tle czuć ciekawe nuty.
Moje dziewczę za to nic sobie nie robiło z atakującej goryczki i wychyliło pół butelki mówiąc, że tak właśnie powinno smakować piwo.
Comment