Eh (a może ech), ten wrocławski styl przesławetny....
Piwo jasne
Barwa: jasne, z odcieniem bursztynu, leciutko mętne
Piana: śmietanka, drobniusieńkoziarnista, śnieżnobiała, zostaje do końca na całej powierzchni warstwa na parę milimetrów.
Nagazowanie: niewielkie, ale piwo zabutelkowano parę dni temu dopiero.
Aha (acha?) - przy otwieraniu krachelki "puk" jak szampan
Zapach: zniewalający, leko drożdżowy, słodowy - chmiel słabo wyczuwalny.
Smak: chmielowe jak diabli, goryczka zaspokajająca każde pragnienie (oprócz pragnienia na kolejne takie piwo), słodkawe, jeszcze się goryczka ze słodkością nie zdążyła przetrawić, ale piwo potwierdzające słuszność zasady wrocławskiej długiej drugiej przerwy w zacieraniu.
Wnioski: mało, tylko 0,33 l
Piwo jasne
Barwa: jasne, z odcieniem bursztynu, leciutko mętne
Piana: śmietanka, drobniusieńkoziarnista, śnieżnobiała, zostaje do końca na całej powierzchni warstwa na parę milimetrów.
Nagazowanie: niewielkie, ale piwo zabutelkowano parę dni temu dopiero.
Aha (acha?) - przy otwieraniu krachelki "puk" jak szampan
Zapach: zniewalający, leko drożdżowy, słodowy - chmiel słabo wyczuwalny.
Smak: chmielowe jak diabli, goryczka zaspokajająca każde pragnienie (oprócz pragnienia na kolejne takie piwo), słodkawe, jeszcze się goryczka ze słodkością nie zdążyła przetrawić, ale piwo potwierdzające słuszność zasady wrocławskiej długiej drugiej przerwy w zacieraniu.
Wnioski: mało, tylko 0,33 l