Przesympatyczne, jak to nazwał Iron "niezobowiązujące" piwo. Nazwa słuszna, ale do rzeczy: stosunkowo jasny trunek z piękną, gęstą, białą pianą, doskonale nagazowane, o typowo chmielowym zapachu. Delikatne, ale wyrafinowane, o zrównoważonym smaku. Rewelacja! Otrzymane na Warszawskim Spotkaniu Kolekcjonerskim – nie poczekało zbyt długo. Przedwczoraj wychlipaliśmy z przyjemnością. A skąd Maćka nazwa "niezobowiązujące"? Po prostu: pijesz z przyjemnością, a bez zastanawiania się nad składem, bez zbędnych słów – po prostu doskonałe! Kwintesencja tego, co sprawia przyjemność po męczącym dniu. Piątka z plusem!
Browar Czterej z potierni i pils - Warka nr 8 - Piwo Upalne
Collapse
X
-
Tak, muszę przyznać, że określenie Irona "niezobowiązujące" jest idealne: po prostu: piwo do picia, a nie do zastanawiania się. Uważam to piwo za moją - jak do tej pory - najlepszą warkę
-
-
To już trzeci Marusiny browarek jaki właśnie obalamy z Dzikiem.
Jasnozłociste, mętne na sposób pszeniczny chociaż nie pszeniczne. Gazu nie widać ale bardzo miło podszczypuje w język.
Piana najpierw wysoka i sztywna, w postaci grubego kożucha trzyma się długo.
Zapach średnio mocny, chmielowy, ziołowy, może trochę owocowy (w końcu górne drożdże więc alchemik jakieś estry wyczuje )
Smak bardzo orzeźwiający, goryczkowo-kwaskowaty, taki niepszeniczny pszeniczniak z dosyć mocnym goryczkowym posmakiem który po moich ostatnich słowackich degustacjach i tak jest szczytem łagodności
Gratulacje dla Pani Warząchowej za kolejne sympatyczne piwko!Lepszy jabol pod okapem
niż GŻ, CP i KP !
Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.
Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!
Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
Comment
-
-
Cóż tu można dopisać...
Pośród tych posmaków owocowych ja osobiście wyczułem rodzynki, ale Kamil stwierdził, że percepcja estrów jest najbardziej indywidualna. Chyba wie co mówi
Bardzo dobre, takie "codzienne" piwo.
Jedyna moja obawa to sytuacja gdy taki np "Lech" podkupi nam Marusię i jej recepturę i będziemy musieli pić to piwo z blachy. Do czego oby nigdy nie doszło.
Zdrowie Marusi
(i silnej woli Kamila, która pozwoliła dotrwać temu piwu aż do dnia dzisiejszego i... ani sekundy dłużej )Dziku
Comment
-
-
Otworzyłam jedną z ostatnich butelek. I czekam. I czekam. I czekam, aż kurka, piana opadnie, sztywna jak diabli i blokuje piwo przed spożyciem
To jak do tej pory najlepsze proste piwo jasne jakie zrobiłam
Comment
-
-
Dziś łojtwarta została łostatnia flajszeczka...
Diabelstwo tak się nagazowało, że ciężko było w ogóle nalać. Kufel pełen z górką, a piwo z butelki wyłazi!
Piwo praktycznie nie ewoluowało podaczas tych miesięcy. Jedynie trochę pogłębiła się goryczka. Ale ten cały smaczek - mnnnniam, ależ mi ono smakuje!
Szkoda że już nie maDick Laurent is dead.
Comment
-
Comment