Piwo Miodowe z dn. 09 marca 2004 roku. Butelka o pojemności 0,33l ciemnobrązowa.
Etykietka Własna Tbrowaru w tonacji zgniłej zieleni. Nie krzyczy choć przyciąga uwagę.
Zawartość ekstraktu - 11,5'Blg, zawartość alc. - 3,9% wag.
Piwo w kolorze jasnego bursztynu, pod światło miła dla oka opalizacja.
Piana biała, drobno i średnioziarnista z przewagą tej pierwszej, długo utrzymująca się i pozostawiająca na ściankach szklaneczki nieregularne slady.
Nagazowanie średnie, nie powodujące tych jakże nieprzyjemnych odbić. Takie w sam raz.
W zapachu miła woń chmielu z przebijającym się w tle bukietem kwiatków. Miód zatem musiał być wielokwiatowy.
Smak raczej słodowy, w tle wyczuwalne ślady efektów pracy pszczółek. Goryczka pojawiająca się po drugim łyku i pozostająca do końca miło i przyjemnie drażni receptory smaku.
Moc raczej wskazuje na wyższą zawartość niż podano na etykiecie.
Usilnie doszukiwałem się jakiś negatywów i wreszcie znalazłem. Butelka tylko 0,33l - czemu nie 0,5?
Etykietka Własna Tbrowaru w tonacji zgniłej zieleni. Nie krzyczy choć przyciąga uwagę.
Zawartość ekstraktu - 11,5'Blg, zawartość alc. - 3,9% wag.
Piwo w kolorze jasnego bursztynu, pod światło miła dla oka opalizacja.
Piana biała, drobno i średnioziarnista z przewagą tej pierwszej, długo utrzymująca się i pozostawiająca na ściankach szklaneczki nieregularne slady.
Nagazowanie średnie, nie powodujące tych jakże nieprzyjemnych odbić. Takie w sam raz.
W zapachu miła woń chmielu z przebijającym się w tle bukietem kwiatków. Miód zatem musiał być wielokwiatowy.
Smak raczej słodowy, w tle wyczuwalne ślady efektów pracy pszczółek. Goryczka pojawiająca się po drugim łyku i pozostająca do końca miło i przyjemnie drażni receptory smaku.
Moc raczej wskazuje na wyższą zawartość niż podano na etykiecie.
Usilnie doszukiwałem się jakiś negatywów i wreszcie znalazłem. Butelka tylko 0,33l - czemu nie 0,5?
Comment