Parametry: Blg - 13,5%, alk. - 6,0%. Data warzenia: 14.03.2004.
Wczoraj otworzyłem to piwo, które otrzymałem od Warka jeszcze na ubiegłorocznych warsztatach wrocławskich. Zatem minął prawie rok od jego uwarzenia...
Zacznijmy od opakowania - półlitrowa butelka "okocimska", a na niej przyklejona tylko skromna tekstowa krawatka, na złotym kapslu rzymska cyfra "VI". Przy otwarciu leciutkie syknięcie i w szkle ląduje piwo o pięknej bursztynowo-pomarańczowej barwie. Od razu też czuje się jakie to piwo - rozchodzi się mocny, agresywny wrecz zapach imbiru. Piana od początku niewysoka, jednakże do końca trwa w postaci półcentymetrowego aksamitnego kożuszka. Gazowanie doskonałe - mikroskopijne bąbelki porządnie szczypią przy każdym łyku. Bardzo interesujący, złożony smak - jest w nim nie tylko mocna goryczka i tytułowy imbir, lecz wyczułem też "zimny" orzeźwiajacy akcent mięty!
Jednym zdaniem - bardzo fajne piwko imbirowe uwarzył nam Warek. Gratulacje.
Wczoraj otworzyłem to piwo, które otrzymałem od Warka jeszcze na ubiegłorocznych warsztatach wrocławskich. Zatem minął prawie rok od jego uwarzenia...
Zacznijmy od opakowania - półlitrowa butelka "okocimska", a na niej przyklejona tylko skromna tekstowa krawatka, na złotym kapslu rzymska cyfra "VI". Przy otwarciu leciutkie syknięcie i w szkle ląduje piwo o pięknej bursztynowo-pomarańczowej barwie. Od razu też czuje się jakie to piwo - rozchodzi się mocny, agresywny wrecz zapach imbiru. Piana od początku niewysoka, jednakże do końca trwa w postaci półcentymetrowego aksamitnego kożuszka. Gazowanie doskonałe - mikroskopijne bąbelki porządnie szczypią przy każdym łyku. Bardzo interesujący, złożony smak - jest w nim nie tylko mocna goryczka i tytułowy imbir, lecz wyczułem też "zimny" orzeźwiajacy akcent mięty!
Jednym zdaniem - bardzo fajne piwko imbirowe uwarzył nam Warek. Gratulacje.