Ark, Browar Zew natury, warka#5, Porter

[Marusia]

No po prostu - dobry porter
Degustowany do spóły z Marcopolokiem, który to wyczuł kwaskowe posmaki - ale to kwestia portera górnej fermentacji - po prostu na tyle różni sie od dolnej, że lekko konfuduje pijących laików Już ktoś poprzednio cos takiego powiedział o jakims domowym porterze, ale nie pamiętam kto i czyj był ten porter

Recenzja krótka, bo już teraz popijam Arkowego portera moim i tylko moge stwierdzić, że mój się, niestey, nie umywa

[cyborg_marcel]

w didaskaliach stało "Próbka Portera" - moim zdaniem, po prostu Porter, a nie jakaś tam uwertura
smak aromatyczny: słodkawo-słodowy, a do tego zdumiewająco delikatny
kolor ciężko określić, bo jako profan piłam prosto z butelki
ładna gęsta piana, ale niestety dość szybko opada
piwo specyficzne przez swój aromat = dobre, ale nie na każdą konfigurację degustacyjną

[nikita_banita]

Porter

Buteleczkę portera otrzymałem od Arka jeszcze w Żywcu, ale dopiero dziś moja silna wola osłabła .

Kolorek to głębia czarnej odchłani - "widzę ciemność, ciemność widzę!" i są to czeluście nieprzebrane.
Piana przez moment była ładna, ale zanim się zabrałem za opis to już jej nie było...
Zapach aż gęsty, goryczkowy.
Porter Arka mnie wydaje się wytrawny, z dużą goryczką, która dominuje odczucia smakowe. Odnajduję w nim jeszcze smak szałwii (?), ale to już gdzieś tylko ulotnie na krańcach postrzegania smakowego.

Całkiem zgrabny porter