Na dobranoc postanowiłam się dobić
Balling 20 Blg
Kolor: pomarańczowo-czerwony. Klarowne.
Piana: niegruby kożuszek, ale trwały.
Nagazowanie: w sam raz jak dla mnie do tego typu piw - lekko szczypie w język, ale nie zabija poczucia gęstości piwa.
Smak: piwko klei się przyjemnie do języka, goryczka przytłumiona przez słodycz, ale się wystarczająco przebija. Posmak zostaje mocno słodki. Kolendry ani skórek cytrusowych nie czuję - dziwne, w moich piwach kolendra jest mocno wyczuwalna, a daję jej tyle samo (5 g)
Piwo pycha, ale nie do masowego spożycia, raczej jedno na raz, bo gęste
Balling 20 Blg
Kolor: pomarańczowo-czerwony. Klarowne.
Piana: niegruby kożuszek, ale trwały.
Nagazowanie: w sam raz jak dla mnie do tego typu piw - lekko szczypie w język, ale nie zabija poczucia gęstości piwa.
Smak: piwko klei się przyjemnie do języka, goryczka przytłumiona przez słodycz, ale się wystarczająco przebija. Posmak zostaje mocno słodki. Kolendry ani skórek cytrusowych nie czuję - dziwne, w moich piwach kolendra jest mocno wyczuwalna, a daję jej tyle samo (5 g)
Piwo pycha, ale nie do masowego spożycia, raczej jedno na raz, bo gęste