Kolejna wareczka z piwniczki Chrisa 1987.
Jasniusieńkie, lekko mętne.
Piana niezbyt imponująca, ale cieniutka warstewka nie daje za wygraną - trzyma się.
Nagazowanie: dość mocne.
Smak: dość intensywny, nie jakiś cienkusz, na co wskazywałby kolor. Choć w browarnictwie domowym nawet 10-tki są o wiele ciekawsze niż te "ze sklepu" (pewnie druga przerwa byla dłuzsza). Głównie słodowo-drożdzowy, z delikatna goryczką, po przełknięciu jednak nie gorycz, a słodycz zostaje na podniebieniu. Bardzo przyjemne, orzeźwiające, lekkie piwo.
Nie będe sprawdzać w temacie Chrisa o warzeniu, żeby się potestować w zgadywaniu - chyba czuję tu jakies drozdżyki płynne, nie safale, czy danstary. Może to belgijskie ode mnie, bo pamiętam, że Chris jakieś jasne piwo na nich zrobił
Za piwo 5, oczywiście tradycyjna pała za etykietę
Jasniusieńkie, lekko mętne.
Piana niezbyt imponująca, ale cieniutka warstewka nie daje za wygraną - trzyma się.
Nagazowanie: dość mocne.
Smak: dość intensywny, nie jakiś cienkusz, na co wskazywałby kolor. Choć w browarnictwie domowym nawet 10-tki są o wiele ciekawsze niż te "ze sklepu" (pewnie druga przerwa byla dłuzsza). Głównie słodowo-drożdzowy, z delikatna goryczką, po przełknięciu jednak nie gorycz, a słodycz zostaje na podniebieniu. Bardzo przyjemne, orzeźwiające, lekkie piwo.
Nie będe sprawdzać w temacie Chrisa o warzeniu, żeby się potestować w zgadywaniu - chyba czuję tu jakies drozdżyki płynne, nie safale, czy danstary. Może to belgijskie ode mnie, bo pamiętam, że Chris jakieś jasne piwo na nich zrobił
Za piwo 5, oczywiście tradycyjna pała za etykietę
Comment