Wielki B, warka nr 16, "Irish Cream"

[Twilight_Alehouse]

Kolejne piwo otrzymane w paczuszce od Wielkiego B - dzięki.

Klarowność znów idealna, choć Wielki B pewnie znów nie uwierzy Kolor porterowy, bardzo ciemny, pod światło czerwonawy.
Dużo gęstej i bardzo drobnoziarnistej pianki. Wygląda jak na stoucie - brawo!
W zapachu czuć słody karmelowe, poza tym leciutką kawowość.
W smaku uderza przede wszystkim niesamowita treściwość. Piwo jest aż gęste!. Pomimo to piwo nie jest cięzkie w smaku, pije się bardzo przyjemnie. Czuć też wyraźną karmelowość, w tle zaś posmaczek kawowy, wyjatkowy i bardzo mi pasujący. Chmielowość jest słaba, ale doskonale to tutaj pasuje.
Bez cienia przesady mogę stwierdzić, że to jedno najlepszych piw domowych, jakie w życiu piłem. Dziękuję.

[Twilight_Alehouse]

I fotka:

[Twilight_Alehouse]

Jeszcze mała uwaga nasuwająca mi się pod koniec tego piwa.
Wiem że Wielki B specjalizuje się w lagerach, ale dziwi mnie, że nie zastosował tu drożdży górnej fermentacji, ponieważ temu piwu najbliżej według mnie do stouta. Wrażenie to wywołuje fakt, że im dalej w głąb piwa i im cieplejsze się robi, tym wyraźniej czuje się goryczkę pochodzącą z ciemnych słodów. Niewielką, ale ciekawą. Teraz jest pyszne, lecz być może takie np. Wyeast Irish Ale zdołałyby uczynić je jeszcze lepszym?

[ART]

Klarowność znów idealna (...)

I fotka:

no i znów mętniak totalny

[Twilight_Alehouse]

no i znów mętniak totalny

Ech, ciężko jest sfotografować ciemne piwo zeby było widać jego klarownosć Musicie wierzyć mi na słowo

[Wielki_B]

Klarowność znów idealna, choć Wielki B pewnie znów nie uwierzy

Wierzę, wierzę. Przecież to piwo mam w zasięgu ręki. Nie uwierzyłbym, gdybyś napisał, że jest mętne. Osadu bowiem w tym i innych lagerach niewiele, a i po silnym potrząsaniu butelką po kilkunastu minutach odzyskują pełną klarowność. Fajna sprawa, bo do tego stwierdziłem, że nie grozi im także tzw. zmętnienie na zimno.

Natomiast jeśli chodzi o drożdże, to celowo użyłem lagerowych i myślę, że sprawiły się zdecydowanie lepiej niż dedykowane stoutom Irish Ale (a kilka warek na nich już zrobiłem).
Następne takie piwo nazwę zatem "Milk Stoutem Bałtyckim".

Dzięki za połechtanie mojej próżności wystawioną oceną , choć zamieszczone fotki moich piwek zakrawają raczej na dywersję (zobacz tylko jak się ART cieszy )

PS. Zwróć uwagę na fakt, że piwo to zostało zabutelkowane ledwie 6 tygodni temu.