Wielki B zachwala tę warkę i ma rację. Tylko 500 gram Weyermanna dało przesympatyczny wędzony akcent ujawniający się na języku po przełknięciu. Solidnie chmielowy jest ten Kaiserdom pszowski na dodatek, czyli to coś co lubię wyjątkowo.
Zapach początkowo chmielowy, po ogrzaniu piwa zastępują go raczej słodowe nuty. Piana elegancko osadza się na ściankach kufla i towarzyszy do końca spożycia w postaci centymetrowego dywanika. Głęboki kolor, choć warka nr 19 jest nie do końca klarowna. Ale to akurat miłe jest. Nagazowanie mogłoby być chyba ciut większe, bo choć miałem tylko małą buteleczkę pod koniec nieco bąbelków nieco brakowało. Ale w sumie piłem baaardzo powoli, więc może to moja wina...
Dla mnie 5 i chcę jeszcze!!!!!!!!
Zapach początkowo chmielowy, po ogrzaniu piwa zastępują go raczej słodowe nuty. Piana elegancko osadza się na ściankach kufla i towarzyszy do końca spożycia w postaci centymetrowego dywanika. Głęboki kolor, choć warka nr 19 jest nie do końca klarowna. Ale to akurat miłe jest. Nagazowanie mogłoby być chyba ciut większe, bo choć miałem tylko małą buteleczkę pod koniec nieco bąbelków nieco brakowało. Ale w sumie piłem baaardzo powoli, więc może to moja wina...
Dla mnie 5 i chcę jeszcze!!!!!!!!
Comment