Nikt jeszcze go nie opisał? Świeżo otrzymany od Małejżonki i Irona.
Sami piwowarzy o nim tutaj wspomnieli.
Jasny lager, ekstr. 12.5%, alk. 4%, w bączku 0.33 l.
Kolor jasnosłomkowy, mętne (jak witbier), piana i nagazowanie potężne.
Zapach zupełnie pszeniczniakowy, cytrynowy, drożdżowy, po głębszym niuchu trochę owocowy.
Smak pomiędzy lagerem a pszeniczniakiem, bardziej w kierunku tego drugiego, przypomina mi belgijskiego witbiera, powiedzmy Hoegarden. Goryczka minimalna, trochę słodowego posmaku.
Latem mógłbym żłopać hektolitrami, o każdej innej porze roku smakuje równie wybornie.
Oprawa graficzna - jak to w BIGBie - mistrzostwo świata. Etykietka, kontra i kapsel z dedykowaną naklejką, wariacje na temat tytułowego zwierzaka, na kontrze "zając zastępczy" - kto oglądał "Misia" ten wie o co chodzi (*)
Droga Załogo BIGBy, wielkie dzięki!
(*) Dla tych co nie oglądali - kot z doczepionymi długimi uszami.
Sami piwowarzy o nim tutaj wspomnieli.
Jasny lager, ekstr. 12.5%, alk. 4%, w bączku 0.33 l.
Kolor jasnosłomkowy, mętne (jak witbier), piana i nagazowanie potężne.
Zapach zupełnie pszeniczniakowy, cytrynowy, drożdżowy, po głębszym niuchu trochę owocowy.
Smak pomiędzy lagerem a pszeniczniakiem, bardziej w kierunku tego drugiego, przypomina mi belgijskiego witbiera, powiedzmy Hoegarden. Goryczka minimalna, trochę słodowego posmaku.
Latem mógłbym żłopać hektolitrami, o każdej innej porze roku smakuje równie wybornie.
Oprawa graficzna - jak to w BIGBie - mistrzostwo świata. Etykietka, kontra i kapsel z dedykowaną naklejką, wariacje na temat tytułowego zwierzaka, na kontrze "zając zastępczy" - kto oglądał "Misia" ten wie o co chodzi (*)
Droga Załogo BIGBy, wielkie dzięki!
(*) Dla tych co nie oglądali - kot z doczepionymi długimi uszami.