MJP, porter (warka #12)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jerzy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 4707

    MJP, porter (warka #12)

    Piwo bardzo ciemne, dopiero pod silnym światłem staje się rubinowe. Klarowne.
    Nagazowanie początkowo bardzo silne, niemniej nawet to nie jest w stanie utrzymać piany choć przez chwilę.
    Zapach miły, słodkawy - po prostu porterowy.
    W smaku dominuje cierpkość palonej słodyczy potęgowana przez wyraźne akcenty chmielowe. Bardzo dobre. Zupełnie nie czuć alkoholu - w pierwszej chwili myślałem, że mam do czynienia z jakimś lżejszym ciemniaczkiem. Jednak uderzyło mi do głowy nim dopiłem do połowy, musiałem nawet zrobić sobie piętnastominutową drzemkę - po czym ochoczo przystąpiłem do konsumpcji reszty.
    browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

    Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
  • Marcin_wc
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.09
    • 2115

    #2
    MJP Stout warka nr.12

    Kolor: Bardzo ciemny, z karmelowymi refleksami.
    Piana: Gęsta, śmietanowa, ale w konsystencji, bo jeśli chodzi o kolor, to wygląda jak kawa z dużą ilością mleka, w miarę trwała.
    Zapach: Dużo palonych nutek, trochę porterowej słodkości.
    Smak: Mocno palony, trochę gorzkiej czekolady, odrobina karmelowej słodyczy w tle, alkocholu brak, goryczka znikoma.
    Nasycenie: Małe, odpowiednie do tego piwa.
    Opakowanie: Czarny kapsel z logiem browaru, ładnie się prezentuje.

    Piwo rzeczywiście jest troche porterowe, chociaż jak na portera za lekkie, kiedyś podobno było gorzkie i o wiele bardzie stoutowe.
    Last edited by Marcin_wc; 2005-12-27, 23:55.

    Comment

    • Shlangbaum
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2005.03
      • 5828

      #3
      Piwo się już swoje odleżało w związku z czym efekty smakowe są inne.

      Dominuje alkohol oraz karmelowa słodowość. W zapachu czuć troszkę słód i zdaje mi się paloności. Piana jest bardzo trwała. Beżowa i drobnopęcherzykowa. Kolor jest brunatny. Przyznam, że gdyby nie to, że podzieliłem się piwem z takim jednym lajboCKiem to bym się nim upił

      Dzięki Maciek za piwo Pierwszy raz koszowałem tak odleżanego stouta/portera i naprawdę jestem pod wrażeniem (biorąc pod uwagę opisy moich poprzedników) jak bardzo zmienia się piwo pod wpływem wielomiesięcznego leżakowania.

      Krakowski Konkurs Piw Domowych !

      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19260

        #4
        mocne, oj bardzo... kopie po głowie... w smaku wytrwane, od palonych słodów -> vide portery bałtyckie; oleiste, lepkie mimo tak długiego leżakowania. piana początkowo duża, ładna, droboziarnista, opada, ale zostaje nielichy dywanik do końca. bukiet jak w #14, ale łagodniejszy (może to te drożdże taki bukiet tworzą?). wielkie dzięki za możliwość skosztowania długo leżakowanego piwa - sam takiego nie produkuje

        Comment

        Przetwarzanie...
        X