Przeczucie mi powiedziało żeby otworzyć nad zlewem. Przeczucie się nie pomyliło.
Po otwarciu głośne psyknięcie i... nic. Już myślałem że mogę spokojnie nalać. A tu gejzer chluuuuup. Tylko parę kropli się zmarnowało, kufel czekał w pogotowiu żeby przyjąć resztę fontanny.
Bursztynowe, piłem mętne (specjalnie zamerdałem bo tak lubię). Mimo opisanego ekspresowego wygazowania na starcie czuć bąbelki na języku do końca. Piana po otwarciu zajmowała całą butelkę i kufel, utrzymała się średnio długo, dywanik pozostał do końca picia.
Zapach silny, zdecydowanie śliwkowo-wiśniowy.
Smak też śliwkowo-wiśniowy, trochę z goryczką, lekko wyczuwalnym słodem i rozgrzewającym alkoholowym posmakiem. W stylu belgijskiego tripla, z tego co pamiętam takie miało być. Bardzo dobre! Przypomina mi trochę pamiętny tom XVII tegoż pisarza.
Chyba będę musiał wysępić od piwowara jeszcze jedną flaszeczkę za pół roku, wolty się jeszcze lepiej uleżą i będzie klasa światowa
Po otwarciu głośne psyknięcie i... nic. Już myślałem że mogę spokojnie nalać. A tu gejzer chluuuuup. Tylko parę kropli się zmarnowało, kufel czekał w pogotowiu żeby przyjąć resztę fontanny.
Bursztynowe, piłem mętne (specjalnie zamerdałem bo tak lubię). Mimo opisanego ekspresowego wygazowania na starcie czuć bąbelki na języku do końca. Piana po otwarciu zajmowała całą butelkę i kufel, utrzymała się średnio długo, dywanik pozostał do końca picia.
Zapach silny, zdecydowanie śliwkowo-wiśniowy.
Smak też śliwkowo-wiśniowy, trochę z goryczką, lekko wyczuwalnym słodem i rozgrzewającym alkoholowym posmakiem. W stylu belgijskiego tripla, z tego co pamiętam takie miało być. Bardzo dobre! Przypomina mi trochę pamiętny tom XVII tegoż pisarza.
Chyba będę musiał wysępić od piwowara jeszcze jedną flaszeczkę za pół roku, wolty się jeszcze lepiej uleżą i będzie klasa światowa
Comment