Wczoraj przy okazji targów piwnych w Gdańsku dostałem od Banaszka siateczkę wyrobów domowych do popróbowania... Czyli w najblizszym czasie pojawi się tutaj kilka opisów różnych smakołyków z Browaru Tymotki.
Na pierwszy ogień poszedł Czerwony Lager. 12,5 Blg, 4,5%. Warzone 26 listopada 2005.
Piwko wbrew nazwie nie jest radziecko-czerwone, ale raczej bursztynowe z czerwonym odcieniem. Baaaardzo klarowne - można nalac do ostatniej kropli i praktycznie nie ma zmętnienia. Szok ! Od razu zacząłem Banaszkowi zazdrościć kunsztu.
Pianka taka, jakiej bym oczekiwał - biała, drobnobąbelkowa, utrzymuje się długo, ale bez przesady - tak w sam raz. Nie znika po 10 sekundach, ale też nie zalega w szklance pół godziny po wypiciu.
Aromat piwka słodkawy, Asia (moja żona) określiła go jako malinowy. W smaku wyczuwalna przyjemna goryczka i zaskakująca jak na balling słodowość. Łagodne, ale zdecydowane, o ile to co właśnie napisałem ma sens.
Jak dla mnie - lagerek podchodzący nieco stylem browarom angielskim, ale zdecydowanie lepszy od wszystkich angielskich piw jakie piłem. Obiektywnie pyszny. Najlepszą rekomendacja niech będzie fakt, że Asia - zwolenniczka pszeniczniaków - kazała mi warzyć lagera
Banaszek - Twoje zdrowie !
Na pierwszy ogień poszedł Czerwony Lager. 12,5 Blg, 4,5%. Warzone 26 listopada 2005.
Piwko wbrew nazwie nie jest radziecko-czerwone, ale raczej bursztynowe z czerwonym odcieniem. Baaaardzo klarowne - można nalac do ostatniej kropli i praktycznie nie ma zmętnienia. Szok ! Od razu zacząłem Banaszkowi zazdrościć kunsztu.
Pianka taka, jakiej bym oczekiwał - biała, drobnobąbelkowa, utrzymuje się długo, ale bez przesady - tak w sam raz. Nie znika po 10 sekundach, ale też nie zalega w szklance pół godziny po wypiciu.
Aromat piwka słodkawy, Asia (moja żona) określiła go jako malinowy. W smaku wyczuwalna przyjemna goryczka i zaskakująca jak na balling słodowość. Łagodne, ale zdecydowane, o ile to co właśnie napisałem ma sens.
Jak dla mnie - lagerek podchodzący nieco stylem browarom angielskim, ale zdecydowanie lepszy od wszystkich angielskich piw jakie piłem. Obiektywnie pyszny. Najlepszą rekomendacja niech będzie fakt, że Asia - zwolenniczka pszeniczniaków - kazała mi warzyć lagera
Banaszek - Twoje zdrowie !
Comment