Warka 18; blg. 12.
kolor: złoty z pomarańczowymi reflaksami;
zapach: hmm, nie czuć chmielu a jedynie słód;
nagazowanie: w normie jak na tak świeże piwo;
piana: ładna czapa, z wierzchu drobniejsze pęcherzyki, przy piwierzchni grubę bąbale, trzyma fason nie za długo, ale osadza się delikatnie na ściankach i po paru minutach w postaci firanki na powierzchni;
smak: goryczka nadspodziewanie mała, niemniej zauważalna, łamana kwaskowymi akcentami, które w miarę picia jakby słabną. pozostaje na języku trochę słodyczy, więc mniemam, że jak dojrzeje bardziej stanie się wytrawniejsze; w porównaniu do mojego goryczkowego ejla (którego testowałem w tym samym czasie; warzony też m/w w tych dniach co Shlangiego) oraz IPA Jarosława sprzed miesiąca jest różnica, a m/w tyle samo chmielu użyliśmy.
opakowanie: butelka NRW ze schludną etykietką nawiązującą do stylistyki etykiety Jarosława.
ogólnie: jest postęp, ale oceniam na 3+
kolor: złoty z pomarańczowymi reflaksami;
zapach: hmm, nie czuć chmielu a jedynie słód;
nagazowanie: w normie jak na tak świeże piwo;
piana: ładna czapa, z wierzchu drobniejsze pęcherzyki, przy piwierzchni grubę bąbale, trzyma fason nie za długo, ale osadza się delikatnie na ściankach i po paru minutach w postaci firanki na powierzchni;
smak: goryczka nadspodziewanie mała, niemniej zauważalna, łamana kwaskowymi akcentami, które w miarę picia jakby słabną. pozostaje na języku trochę słodyczy, więc mniemam, że jak dojrzeje bardziej stanie się wytrawniejsze; w porównaniu do mojego goryczkowego ejla (którego testowałem w tym samym czasie; warzony też m/w w tych dniach co Shlangiego) oraz IPA Jarosława sprzed miesiąca jest różnica, a m/w tyle samo chmielu użyliśmy.
opakowanie: butelka NRW ze schludną etykietką nawiązującą do stylistyki etykiety Jarosława.
ogólnie: jest postęp, ale oceniam na 3+
Comment