Kolor bursztynowy, klarowny. Już przy otwieraniu słychać głośny psyk i dalej już tylko wulkan gazu unoszący dużą średniogrubą, jaśniutką pianę poza krawędzie szklanki. Po dłuższej chwili nasycenie spada, ale jest bardziej niż dobre. Piana utrzymuje się grubości 0.5 cm, osadza się na szkle. W zapachu dość słodowe, z lekką ziołową nutką chmielu. Goryczka spora, ale niesciągająca.
Brak jakiejkolwiek etykiety, butelka półitrowa zakapslowana srebrnym kapslem z napisem "1K", więc nie wiem kogo i co to jest, ale obstawiam lagera na monachijskim. Otrzymane, bądź pozostawiane na moim stoisku na giełdzie krakowskiej (niestety nie pamiętam czyje i od kogo). pycha!
Brak jakiejkolwiek etykiety, butelka półitrowa zakapslowana srebrnym kapslem z napisem "1K", więc nie wiem kogo i co to jest, ale obstawiam lagera na monachijskim. Otrzymane, bądź pozostawiane na moim stoisku na giełdzie krakowskiej (niestety nie pamiętam czyje i od kogo). pycha!
Comment