Wielki_B, warka 49

[ART]

przezroczysta butelka kształtu zwierzynieckiego granatu. etykiety brak, warka nr 49. parametry nieznane.

piana zgrabna, średnio bąblasta, stosunkowo trwała. kolor bursztynowo-czerwonawy. klarowne (zlane znad osadu). Dobrze nasycone drobnymi bąbelkami CO2. zapach - silnie aromatyczno-trawiasto-chmielowy. Fajna, zadziorna goryczka, choć może przysłaniająca inne walory smakowe, pełne w smaku. po przełknięciu chyba taki smaczek od naświetlenia się wkradł, ale nie za mocny.

bardzo dobre piwo!

dzięki Wielki_B!

[Wielki_B]

po przełknięciu chyba taki smaczek od naświetlenia się wkradł, ale nie za mocny.

Dzięki za dość kurtuazyjne potraktowanie tego piwa. O ile jednak pamiętam, to nie słonko, lecz bakteria, którą w pszowskim gronie nazywamy "skarpetową", wkradała sie w owym czasie do moich piw. To było piwo typu czerwony lager.
Nie do wiary, ale naprawdę bakteria ta dokuczyła mi w ponad 20 warkach! W jednych dawała sie bardziej, w drugich mniej we znaki.
Jej skrytobójczość polegała na tym, że podczas butelkowania piwo wydawało się świetne. A potem powstawał smaczek, który właśnie wyczułeś.
Dopiero przy warce nr 69 wyeliminowałem to dziadostwo!

[ART]

heh , w tej skarpetce coś jest
też moje dczucie szło w tym kierunku.

[coder]

Nie do wiary, ale naprawdę bakteria ta dokuczyła mi w ponad 20 warkach! W jednych dawała sie bardziej, w drugich mniej we znaki.
Jej skrytobójczość polegała na tym, że podczas butelkowania piwo wydawało się świetne. A potem powstawał smaczek, który właśnie wyczułeś.
Dopiero przy warce nr 69 wyeliminowałem to dziadostwo!

Napisz proszę, gdzie się ta bakteria przechowywała i jakimi procedurami sterylizacyjnymi ją w końcu usunąłeś?

[Wielki_B]

Bakteria zagnieździła się w drożdżach. Nie wiem co to za typ, ale zdaje się, że gdzieś kiedys pisał o niej Czes.
A "procedury" usuwania, jak widzisz w powyższym poście, długo nie potrafiłem się dopracować. W końcu zastosowałem rozwiązanie radykalne: w środku sezonu lagerowego wywaliłem wszelkie drożdże, jakie tylko używałem, i przeprowadziłem totalną dezynfekcję wszystkiego, co tylko się dało, środkiem ChemiPro Caustic. Było tego trochę, bo w tym okresie jadę na 5-9 fermentorów. Zakupiłem nowe dwa szczepy i nastawiłem na nich dwie warki; po ich fermentacji nastawiłem już 4 warki, a potem 8. Hulało jak trzeba
Była z tym kupa roboty, ale teraz są jakies tam zapasy dobrego piwa i wypoczynek do jesieni.