Piwo ma mieć 13 Blg i to już wszystkie informacje, na jakie zdobyła się Dorota - typowy piwowarski leń!
Pils to porządny, czyściutki w smaku i idealnie nagazowany. Pieni się fajnie; półlitrowa butelka (wlewana po ściance) zmieściła się do takiejż szklanicy i to tylko dobrze świadczy o jakości tego piwa.
Zostawiając ok. 1,5 cm piwa w butelce, nalałem idealnie klarowne.
W smaku wydaje się, że mam do czynienia z piwem o niższym ekstrakcie, tak do 11 Blg. Chmielenie delikatne, ale absolutnie nie za słabe; dobrze równoważy się ze słodowością.
Smakuje mi lepiej od moich, najczęściej przechmielonych (takie wymagania miejscowych kolegów-piwożłopów ), pilznerów.
Pijąc to piwo wie się od razu, że wyszło spod ręki piwowarki-profesjonalistki, która szlify robiła w trochę większym niż domowy browarze.
Nie żebym się podlizywał, ale każdemu życzę spróbowania piw naszej niepozornej i trochę skrytej Doroty.
Pils to porządny, czyściutki w smaku i idealnie nagazowany. Pieni się fajnie; półlitrowa butelka (wlewana po ściance) zmieściła się do takiejż szklanicy i to tylko dobrze świadczy o jakości tego piwa.
Zostawiając ok. 1,5 cm piwa w butelce, nalałem idealnie klarowne.
W smaku wydaje się, że mam do czynienia z piwem o niższym ekstrakcie, tak do 11 Blg. Chmielenie delikatne, ale absolutnie nie za słabe; dobrze równoważy się ze słodowością.
Smakuje mi lepiej od moich, najczęściej przechmielonych (takie wymagania miejscowych kolegów-piwożłopów ), pilznerów.
Pijąc to piwo wie się od razu, że wyszło spod ręki piwowarki-profesjonalistki, która szlify robiła w trochę większym niż domowy browarze.
Nie żebym się podlizywał, ale każdemu życzę spróbowania piw naszej niepozornej i trochę skrytej Doroty.