Miałem dziś mały powód do świętowania zatem postanowiłem umilić go sobie koźlakiem od Dori i... po prostu pyszota...
Piana ogromna, drobna, jasnokremowa, długo opadająca. Nasycenie ogromne, podtrzymujące czapę piany przez długo okres czasu. Kolorek ciemnobursztynowy, lekko mętny. Zapach w pierwszym momencie bardziej chmielowo-drożdżowy, potem słodowy z akcentem chmielowym i odrobiną karmelu w tle. W smaku niebo w gębie, słodkie, ale zbalansowane goryczką, nie za dużą, ale na tyle wyraźną, by nie mdliło. Dodatkowo czuć jakieś akcenty przyprawowe, ale nie mogłem zidentyfikować z czym mi się to kojarzy.
Data warzenia (koniec poprzedniego roku) sprawia, że spodziewałem się dość wytrawnego i mocno alkoholowego piwa, a tu wręcz przeciwnie. Pysznie się czasem wymienić z innym piwowarem/ką. Dzięki Dori!
Piana ogromna, drobna, jasnokremowa, długo opadająca. Nasycenie ogromne, podtrzymujące czapę piany przez długo okres czasu. Kolorek ciemnobursztynowy, lekko mętny. Zapach w pierwszym momencie bardziej chmielowo-drożdżowy, potem słodowy z akcentem chmielowym i odrobiną karmelu w tle. W smaku niebo w gębie, słodkie, ale zbalansowane goryczką, nie za dużą, ale na tyle wyraźną, by nie mdliło. Dodatkowo czuć jakieś akcenty przyprawowe, ale nie mogłem zidentyfikować z czym mi się to kojarzy.
Data warzenia (koniec poprzedniego roku) sprawia, że spodziewałem się dość wytrawnego i mocno alkoholowego piwa, a tu wręcz przeciwnie. Pysznie się czasem wymienić z innym piwowarem/ką. Dzięki Dori!