No i otworzyłem sobie kolejne piwo Jareckiego40. I po raz kolejny zrobiłem to w ciemno.
Kurcze, jakiś klasztorniaczek, chyba znowu ze skórkami curacao, ale bez voltażowania cukrem. Całkiem dobre - pomyślałem sobie.
No i patrzę w warzenie Jareckiego, a tu... "moje" piwo. I to voltażowane cukrem! No ale jak tu teraz nie napisać, że jest świetne?
Ale tak na serio, to piwo naprawdę mi smakuje. Lekkie nutki klasztorne z domieszką pomarańczy, gaz fajnie podszczypuje w język, a 2-3 milimetrowa piana utrzymuje się cały czas. Jest klarowne. Laktoza, przez którą kiedyś w nazwie tego piwa użyłem słowa "Słodka", powoduje bardziej lepkość na ustach, niż słodkość.
Jestem ciekaw, jak to piwo ocelniliby smakosze ejlów.
Jarecki, dziękuję!
Kurcze, jakiś klasztorniaczek, chyba znowu ze skórkami curacao, ale bez voltażowania cukrem. Całkiem dobre - pomyślałem sobie.
No i patrzę w warzenie Jareckiego, a tu... "moje" piwo. I to voltażowane cukrem! No ale jak tu teraz nie napisać, że jest świetne?
Ale tak na serio, to piwo naprawdę mi smakuje. Lekkie nutki klasztorne z domieszką pomarańczy, gaz fajnie podszczypuje w język, a 2-3 milimetrowa piana utrzymuje się cały czas. Jest klarowne. Laktoza, przez którą kiedyś w nazwie tego piwa użyłem słowa "Słodka", powoduje bardziej lepkość na ustach, niż słodkość.
Jestem ciekaw, jak to piwo ocelniliby smakosze ejlów.
Jarecki, dziękuję!