Piwo koloru ciemno brązowego, jak cukierki kukułki. Mętne do tego stopnia, że światło ze 100W żarówki nie było w stanie się przebić. W butelce było ładnie wyklarowane. Z powodu bardzo intensywnego pienienia się przy nalewaniu nie dało się go nie zmącić. Piana bardzo obfita, uniemożliwiała nalanie piwa za jednym razem. Koloru kawowo rdzawego. W miarę jednorodna. Raczej długo się trzyma. Zapach bardzo miły. Ciemne słody, paloność i jakby zbożowa kawa z mlekiem, lekko posłodzona. Zapach całkiem mocny. W smaku również nuty ciemnych słodów, lekka przypalenizna. Całość raczej wytrawna. Wyraźne „domowe nuty”. Pod koniec każdego łyka pojawia się chmielowość z goryczką. Goryczka wyraźna. Posmak bardziej gorzkawy niż palony. Wysycenie dobre, mocne. Niby nie w stylu, ale to mnie kompletnie nie przeszkadzało. Opakowanie czysto robocze, recyklingowe, jedynie na kapslu oznaczenie wrki. Piwo dobre, bardzo przyjemnie się go pije, dobre na upał, mało słodkie, ładna piana. W smaku ma coś ze Stoutów. Trzeba tylko uważać przy nalewaniu, bo ucieka niesamowicie.
Piwo wymienione na zlocie w Trzciance z DanielemJakubowskim, dzięki.
Piwo wymienione na zlocie w Trzciance z DanielemJakubowskim, dzięki.
Comment