Piana: obfita, zwarta, biała, drobnopęcherzykowa, bardzo trwała, oblepia szkło, a mimo to pozostaje do końca konsumpcji. Super.
Kolor: złocisty, miodowy, opalizujący ze względu na drożdże, ale zmętnienie stosunkowo niewielkie, jak na fakt, że od butelkowania minęło 8 dni.
Wysycenie: słabe, w kierunku średniego, jak na ale to wzorcowe.
Zapach: niesamowicie złożony i bogaty. Najpierw nuty typowe dla górnej fermentacji, mix wszelkiej maści owoców, których z osobna nie jestem w stanie nazwać, a zaraz po tym nadchodzi cytryna, której źródłem jak sądzę jest chmiel.
Smak: lekki, czuć owoce, ale po przełknięciu pojawia się długa i wyraźna goryczka, która długo pozostaje w ustach. Bitter jak sie patrzy.
Opakowanie: brak etykiety, no i kapsel goły, ale przy pierwszej warce można to wybaczyć. Nazwa browaru powstała później niż to piwo.
Piwo jest młode, mam jedynie nadzieję, że z czasem nie straci na walorach, bo w swoim browarze miałem nieraz taką sytuację, że piwo było dobre niemal od rozlewu, a z czasem się pogorszyło. Tutaj nic na to nie wskazuje, być może z czasem będzie jeszcze lepsze.
Z wielką przyjemnością wypiłem to piwo, a satysfakcja moja jest tym większa, że piwowar tego browaru, czyli Opal, terminował w Browarze Kopyra podczas butelkowania warki 20. i warzenia warki 21. Jak widać, dobrze Cię wyuczyłem Opal.
Kolor: złocisty, miodowy, opalizujący ze względu na drożdże, ale zmętnienie stosunkowo niewielkie, jak na fakt, że od butelkowania minęło 8 dni.
Wysycenie: słabe, w kierunku średniego, jak na ale to wzorcowe.
Zapach: niesamowicie złożony i bogaty. Najpierw nuty typowe dla górnej fermentacji, mix wszelkiej maści owoców, których z osobna nie jestem w stanie nazwać, a zaraz po tym nadchodzi cytryna, której źródłem jak sądzę jest chmiel.
Smak: lekki, czuć owoce, ale po przełknięciu pojawia się długa i wyraźna goryczka, która długo pozostaje w ustach. Bitter jak sie patrzy.
Opakowanie: brak etykiety, no i kapsel goły, ale przy pierwszej warce można to wybaczyć. Nazwa browaru powstała później niż to piwo.
Piwo jest młode, mam jedynie nadzieję, że z czasem nie straci na walorach, bo w swoim browarze miałem nieraz taką sytuację, że piwo było dobre niemal od rozlewu, a z czasem się pogorszyło. Tutaj nic na to nie wskazuje, być może z czasem będzie jeszcze lepsze.
Z wielką przyjemnością wypiłem to piwo, a satysfakcja moja jest tym większa, że piwowar tego browaru, czyli Opal, terminował w Browarze Kopyra podczas butelkowania warki 20. i warzenia warki 21. Jak widać, dobrze Cię wyuczyłem Opal.
Comment