Browar Kopyra, Black Bitter, #18

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    Browar Kopyra, Black Bitter, #18

    Piwo wypite juz jakiś czas temu. Czas na krótki opis na ile pamięć pozwoli.

    Piwo ciemne, jak się okazało miało być jaśniejsze. Piana spora, drobna, gęsta.
    W zapachu odrazu wyczuwalny chmiel, bittera jeszcze żadnego nie piłem więc nie mam porównania, a są one podobno mocno chmielone i tak samo było u Kopyra, smak potężnie chmielowy, gdzieś dopiero w oddali wygrzebane spod wielu szyszek chmielowych posmaki karmelowe.

    Wysycenie dość małe, jednak wystarczające.

    Piwo smaczne, dawno już nie przyjąłem tak dużej dawki chmielu

    Piwo skonsumowane wraz z jeszcze dwoma ludzikami, im też smakowało.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
    dawno już nie przyjąłem tak dużej dawki chmielu
    Ostatnio często takie mi wychodzą, to kwestia zmiany technologii, czyli sypania granulatu bezpośrednio do brzeczki. Jeszcze przez kilka warek nie zamierzam tego zmieniać. Myślę, ze takie piwo potrzebuje dłuższego leżakowania, na ułożenie się tych smaków chmielowych i zharmonizowanie goryczki.
    Poza tym chmiel uspokaja.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • Opal79
      † 1979-2009 Piwosz w Raju
      • 2004.07
      • 18

      #3
      Uspokaja i to z każdym łykiem.
      Zwłaszcza po pierwszej szokującej dawce chmielu. Drobna piana utrzymała sie do samego dna kufla. Generalnie mocno chmielone i smaczne. Jestem jeszcze nieopierzony by wychwytywać ukryte smaki i bukiety i dopóki nie jestem ich pewien, to nie będę ściemniał. Jednego jestem pewien: ostatni łyk był najgorszy.....bo uderzyła mnie wówczas świadomość, że nastęnego już nie będzie.

      pozdrawiam
      opal

      Comment

      Przetwarzanie...
      X