Pierwsze piwko wylosowane z paczki od Maidenowca.
Przy nalewaniu do szklanki wydawało się, że piany nie będzie, ale po mino upływu czasu na powierzchni nadal cienki dywanik. Zapach przyjemny, bez obcych niepożądanych akcentów, fajny delikatnie kwiatowy. Kolor mocny, ciemny brąz, prawie porter. Smak oj mocny, prawie bez chmielu, czuć palony słód i trudny do sprecyzowania akcent, może wędzonkę, może torf? Generalnie jak najbardziej pijalne, mocna goryczka zostaje w gardle i przełyku. Z każdym łykiem coraz lepsze, ma swój charakter. Naprawdę dobre piwo, szkoda, że mi ostatnio coś w piwkach nie wychodzi, bo, aż chce się pić. Pewnie nie każdemu by smakowało, ale ja akurat lobię takie klimaty. Na koniec jeszcze test surgerem: wysycenie co2 było mizerne, więc ultradźwięki nie zrobiły burzy w szklance, ale lekki "azotowy" dywanik powstał. Szkoda, że nie ma etykiety. Moja ocena to mocna 5 i tak trzymać Michał.
Przy nalewaniu do szklanki wydawało się, że piany nie będzie, ale po mino upływu czasu na powierzchni nadal cienki dywanik. Zapach przyjemny, bez obcych niepożądanych akcentów, fajny delikatnie kwiatowy. Kolor mocny, ciemny brąz, prawie porter. Smak oj mocny, prawie bez chmielu, czuć palony słód i trudny do sprecyzowania akcent, może wędzonkę, może torf? Generalnie jak najbardziej pijalne, mocna goryczka zostaje w gardle i przełyku. Z każdym łykiem coraz lepsze, ma swój charakter. Naprawdę dobre piwo, szkoda, że mi ostatnio coś w piwkach nie wychodzi, bo, aż chce się pić. Pewnie nie każdemu by smakowało, ale ja akurat lobię takie klimaty. Na koniec jeszcze test surgerem: wysycenie co2 było mizerne, więc ultradźwięki nie zrobiły burzy w szklance, ale lekki "azotowy" dywanik powstał. Szkoda, że nie ma etykiety. Moja ocena to mocna 5 i tak trzymać Michał.
Comment