Ostatnia buteleczka z paczki od Maidenowca no i Adeli .
Kolor prawie czarny z delikatnymi rubinowymi przebłyskami, klarowny. Beżowa, gęsta piana, dość trwała, jak przystało na prawdziwego stouta zostawia obrączki na szkle. Zapach intensywny, czekoladowy. Nagazowanie przyjemne, wręcz idealne. Smak wyraźnie czekoladowy, w pierwszej chwili słodkawy z delikatnym posmaczkiem chmielu, za chwilę staje się aksamitny i fajnie spływa w dół. Czuć też oczywiście wyraźną goryczka palonego słodu, na szczęście bez posmaku spalonej smoły, proporcja idealna. Piwko jest pełne, oblepia usta i gardziołko zostawiając miłe wspomnienie na dłużej. Super piwo, to chyba raczej na pewno najlepszy stout jaki piłem i z czystym sumieniem daje 5 z plusem. Wielkie dzięki za możliwość zakosztowania i chętnie wniknął bym w recepturę bo smaki mam okrutne .
Kolor prawie czarny z delikatnymi rubinowymi przebłyskami, klarowny. Beżowa, gęsta piana, dość trwała, jak przystało na prawdziwego stouta zostawia obrączki na szkle. Zapach intensywny, czekoladowy. Nagazowanie przyjemne, wręcz idealne. Smak wyraźnie czekoladowy, w pierwszej chwili słodkawy z delikatnym posmaczkiem chmielu, za chwilę staje się aksamitny i fajnie spływa w dół. Czuć też oczywiście wyraźną goryczka palonego słodu, na szczęście bez posmaku spalonej smoły, proporcja idealna. Piwko jest pełne, oblepia usta i gardziołko zostawiając miłe wspomnienie na dłużej. Super piwo, to chyba raczej na pewno najlepszy stout jaki piłem i z czystym sumieniem daje 5 z plusem. Wielkie dzięki za możliwość zakosztowania i chętnie wniknął bym w recepturę bo smaki mam okrutne .
Comment