Minibrowar JOMSBORG, 28b

[MarcinKa]

Piwo koloru pomarańczowego. Kolor ładny i ciekawy. Zmętnienie tylko niewielkie, jak na domowe piwo to całkiem klarowne. Piana niewielka. Utrzymywała się tylko przez moment i szybko zredukowała się do resztek, które były dość trwałe. Zapach trochę za słaby, ale bardzo przyjemny. Taka jakby słodowo cytrusowy, z mocnym chmielem. Jedna z mocniejszych stron piwa. Smak taki jak zapach. Leciutka słodowość i mocna nuta owocowa (coś z pomarańcza z wersji „a” czuć) a po chwili chmielowość. Na koniec mocna goryczka. Posmak goryczkowy. Całość leciutko cierpka, co pod koniec coraz mocniej czuć. Smaku drożdżowego, w przeciwieństwie do wersji „a”, nie wyczułem. Wysycenie bardzo dobre. Mocne i przez cały czas. Jak dla mnie nawet troszkę za mocne. Piwo dzięki temu jest bardzo orzeźwiające. Opakowanie „recyklingowe”, tym razem po Redds’ie. Na kapslu numer warki. Piwo było dobre. Orzeźwiające z przyjemnym owocowo goryczkowym smakiem. Było lepiej chmielone od wersji 28a i zdecydowanie wyszło mu to na +. Wersja a była przeciętna, b była innym piwem, bardzo dobrym piwem. Jedyne co bym zmienił to zwiększył trochę treściwość.
Piwo wymienione z DanielemJakubowski na zlocie w Trzciance, dzięki.