Właśnie spijam. Fajne. Zapach piwno- kwiatowy. Jak na 13Blg dość wyraziste w smaku. Czyste, nieźle chmielone, goryczkowe ale nie zbyt nachalnie. Kolor miedziany, lekko mętny. Po 4,5 miesiąca od butelkowania powinno już byc bardziej klarowne. Drożdży nie czuć. W smaku wyczualne estry, ale takie przyjemne, nie narzucające się.
Jak na piwo z wysłodzin po marcowym - bardzo dobre. Jest w nim coś nieuchwytnego, jakiś bardzo miły posmak stanowiący z każdym łykiem tajemnicę prowokującą do kolejnych łyczków. Zostawia na tylnej części języka przyjemną goryczkę połączoną z czymś nieokreślonym. Milutkie. Kojarzy się z pluszowym misiem którego chciałoby się przytulić przed zaśnięciem lub w chwilach totalnego wkurwienia. Dość mocne. Łatwo wchodzi i szybko chwyta. Chyba dośc głeboko odfermentowało. Choć z drugiej strony głębia smaku mówi co innego. Po ogrzaniu zapach się zmienia. Jest bardziej piwny. Nuta kwiatowa pozostaje, ale mniej wyczuwalna. Chmiel zaczyna przeważać. Od początku zero piany. Stasiek, popracuj nad tym. Wiesz jak to zrobić, bo inne Twoje piwa pianę miały. Jak choćby warka 39.1 - piana na 4+ lub nawet 5-.
Nie wiem jakie drożdże to fermentowały, ale są niezłe. Nie zostawiają posmaków, choć jest lekko mętne.
Kończę, bo to piwo naprawdę wchodzi w głowę. Zwłaszcza po porterze
Najprawdziwsze i szczere gratulacje. Jak nie lubię piw górnej fermentacji, tak to jest kolejnym Twoim piwem które mi smakuje.
Rośnie nam kolejny zacny piwowar domowy. Wszystkim startującym w żywieckim konkursie radzę na Niego uważać. Sporo potrafi.
Jak na piwo z wysłodzin po marcowym - bardzo dobre. Jest w nim coś nieuchwytnego, jakiś bardzo miły posmak stanowiący z każdym łykiem tajemnicę prowokującą do kolejnych łyczków. Zostawia na tylnej części języka przyjemną goryczkę połączoną z czymś nieokreślonym. Milutkie. Kojarzy się z pluszowym misiem którego chciałoby się przytulić przed zaśnięciem lub w chwilach totalnego wkurwienia. Dość mocne. Łatwo wchodzi i szybko chwyta. Chyba dośc głeboko odfermentowało. Choć z drugiej strony głębia smaku mówi co innego. Po ogrzaniu zapach się zmienia. Jest bardziej piwny. Nuta kwiatowa pozostaje, ale mniej wyczuwalna. Chmiel zaczyna przeważać. Od początku zero piany. Stasiek, popracuj nad tym. Wiesz jak to zrobić, bo inne Twoje piwa pianę miały. Jak choćby warka 39.1 - piana na 4+ lub nawet 5-.
Nie wiem jakie drożdże to fermentowały, ale są niezłe. Nie zostawiają posmaków, choć jest lekko mętne.
Kończę, bo to piwo naprawdę wchodzi w głowę. Zwłaszcza po porterze
Najprawdziwsze i szczere gratulacje. Jak nie lubię piw górnej fermentacji, tak to jest kolejnym Twoim piwem które mi smakuje.
Rośnie nam kolejny zacny piwowar domowy. Wszystkim startującym w żywieckim konkursie radzę na Niego uważać. Sporo potrafi.
Comment