Jabłecznika dostałem od Boryska dawno dawno temu, długo się przeleżał ale w końcu trafił do mojego kufla i gardła.
Flaszka 0.5 l goła, kapsel z numerem.
Ciemnozłoty, dobrze sklarowany ale i tak zamerdałem , bardzo mocno nagazowany, jak lałem z góry to piana była ale znikła w kilka sekund.
Zapach jabłkowy jak trzeba ale jest jeszcze coś, jakby nuta mojej domowo-laboratoryjnej śliwowicy - nie mylić ze spirytem, nic z tych rzeczy, po prostu aromat śliwek w śliwowicy.
Smak po prostu jabłkowy, cydrowy, kwaskowaty i wytrawny. Nie umiem dokładniej ocenić bo nie jestem ekspertem od jabłeczników, chociaż przez 3 lata w zachodniej Anglii nie mogłem kilku nie spróbować. Chyba mi przypomina te lepsze od małych lokalnych wytwórców.
Wielkie dzięki, Borys
Flaszka 0.5 l goła, kapsel z numerem.
Ciemnozłoty, dobrze sklarowany ale i tak zamerdałem , bardzo mocno nagazowany, jak lałem z góry to piana była ale znikła w kilka sekund.
Zapach jabłkowy jak trzeba ale jest jeszcze coś, jakby nuta mojej domowo-laboratoryjnej śliwowicy - nie mylić ze spirytem, nic z tych rzeczy, po prostu aromat śliwek w śliwowicy.
Smak po prostu jabłkowy, cydrowy, kwaskowaty i wytrawny. Nie umiem dokładniej ocenić bo nie jestem ekspertem od jabłeczników, chociaż przez 3 lata w zachodniej Anglii nie mogłem kilku nie spróbować. Chyba mi przypomina te lepsze od małych lokalnych wytwórców.
Wielkie dzięki, Borys
Comment