krakowski browar domowy Śpiewak, stout

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19282

    krakowski browar domowy Śpiewak, stout

    Data na kapslu 29.07.2008. Wiedziony obawami twórców jakoby kwaśniał otworzyłem czym prędzej jak dostałem (sorki Sylwia... nie wiem czy dla mnie miał być, ale od Annette dostałem - dziękuję!)
    dobry stoucik, ani trochę kwaśny czy zepsuty co gorsza. goryczka jest ciut jak dla mnie za mała, ale wytrawność od palonych słodów będzie tylko rosnąć w miarę dojrzewania.
    piana opada, zacnie oblepia szkło nie znikając jak na coli - jest dobrze.
    barwa wzorowa - ciemna jak smoła.
    dobrze się pije i szczerze powiedziawszy dla porównania wziąłem stout Gaba i Wasz mi bardziej smakował (ale wazelina)
    jestem Wam coś winny...
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19282

    #2
    w ramach uzupełnienia fota. btw, fajne owocki w zapachu. [offtopic: kurtka, nieostre...]
    Attached Files
    Ostatnia zmiana dokonana przez e-prezes; 2008-09-07, 20:37.

    Comment

    • toto
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2006.12
      • 949

      #3
      Piwo otrzymane od jego Autorów - wielkie dzięki dla Jacka i Sylwii!
      Data na kapslu 29.07.2008 - a więc doleżakowane (piłem 7.10.)

      Kolor: nieprzejrzysty, prawie czarny, w cienkiej warstwie pod światło czerwonobrązowy
      Piana: piękna, bardzo obfita, ciemnobeżowa (super kolorek), trwała, średnio-grubo ziarnista (ale nie tworzą się duże bąble), pięknie oblepia szkło
      Zapach: ejlowy, owocowo-rodzynkowy z silnymi akcentami słodowo-palono-zbożowymi; po wypiciu w szklance czuć było parafinę (?, na pewno nie pochodzącą z zewnątrz)
      Smak: pierwsze wrażenie to owocowa słodkość (suszone owoce), momentami leciutki odcień kwaskowy w tle; szybko jednak rozbudowuje się słodowa paloność, zostawiająca długo posmak w ustach. Nie czuć prawie chmielowej goryczki. Całość dość typowa dla mocniejszych i słodszych odmian stouta. Nie czuć alkoholu, ale faktycznie jest bardzo mocne.
      Nasycenie jak na typ piwa spore, wyraźnie wyczuwalne w ustach.

      Rzecz zdecydowanie udana, bardzo smaczna (gdyby do silnych akcentów owocowych, mocy i konkretnej paloności dodać więcej goryczki wyszedłby Wam imperial russian stout), kolor i piana - świetne.
      Namawiam na pójście za ciosem i uwarzenie warki nr 2.

      Comment

      Przetwarzanie...
      X