Warka #105, warzone 10 VII 2008, 10blg
Marusi zawdzięczałem pierwsze próbowanie wita (jej roboty) po zlocie w Ciechanowie. Teraz, po Zgorzelcu, dzięki Slavoyowi, pierwszy raz próbuję "grodzisza". Dlatego nie oceniam zgodności ze stylem, a jedynie próbuje opisać doznania jakie towarzyszyły spożyciu.
Piana trwała, choć niska. Wygląda przednio. Nasycenie średnio-duże. Kolor jasno-złoty, mętny.
Zapach wędzonki na ziołach, dużo aromatycznych podwędzanych ziół.
Smak wędzonego zbilansowany goryczką, orzeźwiający i pełny jednocześnie. Finisz nektarowo-żywiczny. Cholera, za skromnie to opisałem...
BRAWO!
Marusi zawdzięczałem pierwsze próbowanie wita (jej roboty) po zlocie w Ciechanowie. Teraz, po Zgorzelcu, dzięki Slavoyowi, pierwszy raz próbuję "grodzisza". Dlatego nie oceniam zgodności ze stylem, a jedynie próbuje opisać doznania jakie towarzyszyły spożyciu.
Piana trwała, choć niska. Wygląda przednio. Nasycenie średnio-duże. Kolor jasno-złoty, mętny.
Zapach wędzonki na ziołach, dużo aromatycznych podwędzanych ziół.
Smak wędzonego zbilansowany goryczką, orzeźwiający i pełny jednocześnie. Finisz nektarowo-żywiczny. Cholera, za skromnie to opisałem...
BRAWO!
Comment