Piwo otrzymane od Arta podczas jego wizyty w Łodzi pod koniec ubiegłego roku. Opatrzone odręczna inskrypcją nakazującą spożycie po 20.12.2010. Wywiązałem się...
Kolor: Ciemny brąz, czy jak tam inaczej nazwać kolor mocnej kawy...[5,0]
Piana: Piana drobnoziarnista. Obfita, gęsta i bardzo ładna. Obecna do końca konsumpcji, ale długo bez tendencji do opadania. Wbiłem w nią zapałkę, która spokojnie ustała jakiś czas. Ocena najwyższa. [5,0]
Zapach: Wytrawny. Z nutami kawowymi i goryczkowo chmielowymi. Z odcieniem karmelu, ale bardziej takiego palonego niż słodkiego w odbiorze [5,0]
Smak: Bardzo smaczne i wytrawne piwo. Gęsta i sztywna piana sugerowała mi piwo bardzo esencjonalne ale i wytrawne. Spodziewałem się czegoś podobnego jak Łódzki Porter przeleżakowany z rok po oficjalnej dacie przydatności do spożycia. A okazało się inaczej. Piwo o wyraźnej i konkretnej goryczce (co bardzo lubię) ale bez tej słodowej czy karmelowej lepkości czy jak kto woli esencjonalności. Taki lżejszy porter. Szukając komercyjnej analogii wskazałbym na Krajana lub Station Porter z browaru Wickwar. Smakowało mi, choć ten brak esencjonalności jakoś tak mi od stylu odbiegał (ale ja się nie znam) [4,5]
Wysycenie: Adekwatne do smaku i podkreślające orzeźwiający charakter piwnej goryczki. Nie prowokuje gromkich odgłosów paszczowych, ale podczas picia czuć je na języku. [5,0]
Opakowanie: Jak na mój gust etykieta trochę za prosta, ale podstawowe informacje zawiera. Świński Ryjek też [4]
Piwo bardzo dobre. W sam raz na niedzielny wieczór dla zmęczonego kilkugodzinnym ryciem Dzika. Dzięki za poczęstowanie.
Kolor: Ciemny brąz, czy jak tam inaczej nazwać kolor mocnej kawy...[5,0]
Piana: Piana drobnoziarnista. Obfita, gęsta i bardzo ładna. Obecna do końca konsumpcji, ale długo bez tendencji do opadania. Wbiłem w nią zapałkę, która spokojnie ustała jakiś czas. Ocena najwyższa. [5,0]
Zapach: Wytrawny. Z nutami kawowymi i goryczkowo chmielowymi. Z odcieniem karmelu, ale bardziej takiego palonego niż słodkiego w odbiorze [5,0]
Smak: Bardzo smaczne i wytrawne piwo. Gęsta i sztywna piana sugerowała mi piwo bardzo esencjonalne ale i wytrawne. Spodziewałem się czegoś podobnego jak Łódzki Porter przeleżakowany z rok po oficjalnej dacie przydatności do spożycia. A okazało się inaczej. Piwo o wyraźnej i konkretnej goryczce (co bardzo lubię) ale bez tej słodowej czy karmelowej lepkości czy jak kto woli esencjonalności. Taki lżejszy porter. Szukając komercyjnej analogii wskazałbym na Krajana lub Station Porter z browaru Wickwar. Smakowało mi, choć ten brak esencjonalności jakoś tak mi od stylu odbiegał (ale ja się nie znam) [4,5]
Wysycenie: Adekwatne do smaku i podkreślające orzeźwiający charakter piwnej goryczki. Nie prowokuje gromkich odgłosów paszczowych, ale podczas picia czuć je na języku. [5,0]
Opakowanie: Jak na mój gust etykieta trochę za prosta, ale podstawowe informacje zawiera. Świński Ryjek też [4]
Piwo bardzo dobre. W sam raz na niedzielny wieczór dla zmęczonego kilkugodzinnym ryciem Dzika. Dzięki za poczęstowanie.
Comment