pienisty belgijski ejl, według podtytułu: złoty wzmocniony , ogrzany, z każdą chwilą pachnie coraz mocniej; o pięknej barwie, lekko mętny; w smaku esencjonalny, pikantny, pełen smaków korzenno-cytrusowych i nienazwanych, z czasem dający odczuć swoją krzepkość. zarzucić mu mogę nieco zbyt mocne wysycenie, które początkowo pozbawia pełni smaku. z drugiej strony, aromat jest tak intensywny i bogaty, że trudno mi go precyzyjnie opisać - istny belg. piwo do powolnego smakowania. oto jasna strona mocy!
Kuchenny poligon, Trzech króli
Collapse
X
-
Fakt!
Ja też lubię wieczorem wypić to piwo (ale krótko przed snem, bo piwo w zaśnięciu baaaardzo pomaga).
Niestety faktem jest też, że przegazowanie jest trochę uciążliwe.
Mimo wszystko, jak tylko wrócę z urlopu, znów bratam się z mocarnymi belgami na THG i Abbeyach - zima może być długa.
Dzięki za ocenę!!!coś z piwem zrobić... próbuję
-
Comment