Bo jesteś spoza Śląska. Pochodzę z Tychów i mało który tyszanin (a nie: tychowianin) powie o sobie, że jest z Tych. Ta forma powstała przez analogię do Czechów - z Czech. Dla mnie to właśnie forma "z Tych" brzmi nienaturalnie. Coś, jakby ktoś mówił "z Winograd" zamiast "z Winogradów" alko z "z Krzyk" a nie z "z Krzyków".
Dla przypomnienia: określenia typu warszawiak, krakowiak czy poznaniak są rodem z "mowy warszawskiej", operującej charakterystyczną końcówką -ak (schaboszczak, Kiercelak, fordziak), a zadomowiły się w języku polskim. Mało kto - często i z czystej ekonimii językowej - warszawianin, krakowianin, poznanianin.
Dla przypomnienia: określenia typu warszawiak, krakowiak czy poznaniak są rodem z "mowy warszawskiej", operującej charakterystyczną końcówką -ak (schaboszczak, Kiercelak, fordziak), a zadomowiły się w języku polskim. Mało kto - często i z czystej ekonimii językowej - warszawianin, krakowianin, poznanianin.
Comment