Ja kiedyś w jednym ze sklepów specjalistycznych w Warszawie zwróciłem sprzedawczyni uwagę, że butelki z piwem stojące powyżej rozgrzanego kaloryfera są wyczuwalnie ciepłe.
Otrzymałem odpowiedź, że to piwo tak szybko schodzi, że nie ma czasu się zepsuć(!).
Opisałem fakt na forum, bo właściciel sklepu się tu intensywnie reklamuje, ale on się nie ustosunkował, natomiast ze strony "stałych klientów" spotkały mnie zarzuty o oszczerstwo i czarny PR.
W tej sytuacji nie sposób się nie zgodzić z e-prezesem i omijać szerokim łukiem, co też czynię.
Otrzymałem odpowiedź, że to piwo tak szybko schodzi, że nie ma czasu się zepsuć(!).
Opisałem fakt na forum, bo właściciel sklepu się tu intensywnie reklamuje, ale on się nie ustosunkował, natomiast ze strony "stałych klientów" spotkały mnie zarzuty o oszczerstwo i czarny PR.
W tej sytuacji nie sposób się nie zgodzić z e-prezesem i omijać szerokim łukiem, co też czynię.


ja też ubolewam nad tym że, szczególnie w lecie, piwa w sklepach stoją na półkach, ale takie jest niestety życie. To prosta kalkulacja: na transport i przechowywanie w warunkach chłodniczych potrzeba miejsca, sprzętu i pieniędzy. czyli po trzykroć pieniędzy. czy płaciłbyś więcej za i tak już drogi product dlatego że przez całą drogę z browaru do sklepu/knajpy jest w kontrolowanej atmosferze? ja nie. i szczerze wątpię czy to ma aż taki wpływ na jakość piwa, z wyjątkiem piw niepasteryzowanych, niefiltrowanych, nieutrwalonych czy jak to tam ktoś nazywa, które faktycznie się po prostu psują.
Nawet M**** C&C wysyła piwo na palecie w samochodzie bez izotermy.
Comment