Jaka strategia pozwoli przetrwać browarom rzemieślniczym - na przykładzie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kloss
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 2526

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika vibrakiller Wyświetlenie odpowiedzi
    tylko trzeba by wziac pod uwage takze bardzo znaczne koszty wiazace sie z butelkowaniem, projektowaniem opakowania, etykiet, dystrybucji samych butelek. wedlug mnie strategia puszczania pierwszej warki tylko w beczkach jest jak najbardziej sluszna. pozniej mozna myslec o butelkowaniu.
    Akurat w przypadku Manufaktury to mają zaplecze Jabłonowa, więc koszty są znacznie mniejsze. A etykiety i tak są opracowane - co za problem je przerzucić z nalewaków na butelki. Skoro z butelkowaniem i dystrybucją butelek radzi sobie Artezan, nie mówiąc o Pincie i AleBrowarze, to Manufaktura poradziłaby sobie tym bardziej.

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika vibrakiller Wyświetlenie odpowiedzi
    akurat jesli chodzi o lokale typu multi-tap stala obecnosc jednego browaru wydaje sie bez sensu z punktu widzenia wlascicieli lokalu. zreszta z punktu widzenia klienta bardzo wazna jest dla mnie roznorodnosc i wlasnie duza rotacja piw lanych.
    Pod warunkiem, że byłby to prawdziwy multi-tap, a nie wszystkiego 2 rotacyjne nalewaki, a czasem 1 rotacyjny i 1 koncerniak dla masowego klienta. Poza tym uważam, że w stałej ofercie zawsze powinien być jakiś pils - rotacyjnie, czy nie ale jednak.

    Comment

    • VanPurRz
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2008.09
      • 4229

      #47
      Vibra - jak pisałem rotacyjność jest świetna dla lokalu i dla klienta. Dla producenta znacznie mniej. A w przypadku piw niszowych to i knajpa i klient powinien dbać o istnienie producenta bo może się okazać, że przez rok/dwa było fajnie ale zdechło.
      Trzeba myśleć długofalowymi kategoriami a nie tylko chwilą (wbrew pewnemu autorowi )
      Dlatego właśnie w knajpach które mają kilka nalewaków przynajmniej jeden powinien na stałe współpracować z jednym browarem a na drugim/trzecim mieć rotacyjność.
      Tak ja to widzę. Mam nadzieję, ze właściciele lokalów się wypowiedzą jak to oni widzą a i producenci dorzucą swoje.
      "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

      Comment

      • bobza
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2009.01
        • 222

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
        Dlatego właśnie w knajpach które mają kilka nalewaków przynajmniej jeden powinien na stałe współpracować z jednym browarem a na drugim/trzecim mieć rotacyjność.
        Tak ja to widzę. Mam nadzieję, ze właściciele lokalów się wypowiedzą jak to oni widzą a i producenci dorzucą swoje.
        Wyjaśnij co przez to rozumiesz:
        1. Nalewak własności lokalu oddany jednemu browarowi?
        2. Nalewak brendowny wstawiony przez browar?
        http://www.alebrowar.pl/

        http://www.facebook.com/AleBrowar

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19261

          #49
          Mniemam, że chodzi w kontekście multi-tapów... o stałe miejsce w ofercie. Wiadomo, jak nie ma piwa, bo nie dojechało to inne, ale ma pierwszeństwo. Tak to widziałem w Omercie, gdzie na polskich kranach zawsze są stałe piwa, bo klienci je lubią.

          Comment

          • Makaron
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.08
            • 2107

            #50
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
            Vibra - jak pisałem rotacyjność jest świetna dla lokalu i dla klienta. Dla producenta znacznie mniej. A w przypadku piw niszowych to i knajpa i klient powinien dbać o istnienie producenta bo może się okazać, że przez rok/dwa było fajnie ale zdechło.
            Trzeba myśleć długofalowymi kategoriami a nie tylko chwilą (wbrew pewnemu autorowi )
            Dlatego właśnie w knajpach które mają kilka nalewaków przynajmniej jeden powinien na stałe współpracować z jednym browarem a na drugim/trzecim mieć rotacyjność.
            Tak ja to widzę. Mam nadzieję, ze właściciele lokalów się wypowiedzą jak to oni widzą a i producenci dorzucą swoje.
            To wszystko zalezy ile takich knajp w ktorych rotacyjnie piwo sie zmienia jest dostepnych dla danego browaru.

            A najlepiej sprawdzony chyba system to lokalna marka piwa na stale plus jedna/dwie koncernowki dla "wybrednych", a reszta rotacyjnie.
            "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

            Comment

            • bobza
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2009.01
              • 222

              #51
              Omerta jest jedna, przy takiej ilości nalewaków można na stale wprowadzić kilka parę piw.
              http://www.alebrowar.pl/

              http://www.facebook.com/AleBrowar

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19261

                #52
                Specyfika Omerty to osobny temat, ale (krótko) zauważ, że na jej sukces nie miała przelożenia lokalizacja (boczna uliczka). Zresztą zaczynali (a pamiętam te czasy) od 2 kranów (stałego z Okocimiem) i jednego rotacyjnego + szeroka oferta butelki.

                Comment

                • volodos
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2008.09
                  • 717

                  #53
                  Dokładnie, a potem jeszcze przez długi czas był tylko zestaw Amber/Perła - co i tak było wtedy hitem dla smakoszy. Sukces odnieśli dzięki stałemu rozwojowi, stopniowemu wypełnianiu gigantycznej (nadal) niszy w tym temacie, no i przede wszystkim nie bali się eksperymentów. Moim zdaniem powinni być wzorem dla każdego, kto chce mieć porządną knajpę z piwem.

                  Comment

                  • Chmielnicki
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2012.07
                    • 324

                    #54
                    Kilka słów ode mnie, jeśli można. Przyłączam się do tych głosów, które wskazują na potrzebę szerszej dystrybucji piw niszowych w butelkach, choć z nieco innego powodu niż ich dostępność. Otóż, ja się zwyczajnie do picia piwa w knajpach nie nadaję. Kiedyś robiłem to z przyjemnością, z czasem jednak "statusiałem" i stałem się domatorem. Odczuwam teraz ogromną frajdę, mając możliwość wypicia ciekawego piwa wieczorem, po całym dniu pracy, w zaciszu własnego gabinetu, przy określonej muzyce, oświetleniu, itd. I chociaż finansowo mi się specjalnie nie przelewa (rodzina na utrzymaniu, dom, kredyt, etc.) nie mam większych oporów przed wydaniem nawet 10 zł za butelkę interesującego piwa - choćbym musiał po nie jechać te kilkanaście kilometrów, dwoma autobusami, do centrum większego miasta (w moim wypadku: Katowic). Niestety, przy wspomnianym Burym Kocie czy Jednym Chmielu nie miałem takiej możliwości, więc kończyło się na tym co zwykle, czyli Pincie/AleBrowarze czy Flying Dogu/BrewDogu. Dlatego uważam, że piwo, o którym w określonych kręgach jest głośno jeszcze przed jego premierą, powinno debiutować na rynku od razu równolegle w knajpach i sklepach (albo chociaż wersje butelkowe w tych samych knajpach). Niech to będzie jeden choćby jeden czy dwa wybrane sklepy (które ze swojej strony zadbają o właściwą promocję i warunki przechowywania piwa) w każdym mieście wojewódzkim, ale za to na 100%. Wydaje mi się, że wtedy wszyscy uczestnicy tego procederu będą usatysfakcjonowani.

                    I jeszcze jedna kwestia, tak przy okazji - regularnie spotykam się z opinią (także na tym forum), że wersja butelkowa ustępuje tej lanej z beczki. Tak było w przypadku chociażby Sweet Cow czy teraz Wita z Artezana. Nie znam się na piwie do tego stopnia, żeby wyjaśnić sobie ten fenomen, ale wydaje mi się, że tak być nie powinno i piwa z tej samej warki - rozlewane do kegów, butelek, termosów i szklanek po nutelli - powinny smakować absolutnie identycznie!

                    Comment

                    • delvish
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.11
                      • 3508

                      #55
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                      Specyfika Omerty to osobny temat, ale (krótko) zauważ, że na jej sukces nie miała przelożenia lokalizacja (boczna uliczka).
                      No jak nie jak tak. Lokalizacja w sercu największej imprezowni Krakowa (czyt. Kazimierza) na pewno miała przełożenie na sukces Omerty.
                      "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                      (Frank Zappa)

                      "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                      Comment

                      • wpadzio
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼🍼
                        • 2011.06
                        • 2654

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                        Specyfika Omerty to osobny temat, ale (krótko) zauważ, że na jej sukces nie miała przelożenia lokalizacja (boczna uliczka). Zresztą zaczynali (a pamiętam te czasy) od 2 kranów (stałego z Okocimiem) i jednego rotacyjnego + szeroka oferta butelki.
                        Ale akurat na Kazimierzu każda boczna uliczka ma potencjał. Taka to już specyfika tego miejsca
                        Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
                        Serviatus status brevis est
                        3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020

                        Comment

                        • e-prezes
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2002.05
                          • 19261

                          #57
                          Nie zgadzam się. Dziś może ma to przełożenie. Wtedy plac Nowy był imprezownią a większość ludzi nie miała bladego pojęcia gdzie jest ulica Kupa.

                          Comment

                          • delvish
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.11
                            • 3508

                            #58
                            Proszę cię. Mógłbym podyskutować, czy okolice placu Nowego, były modną imprezownią ok. roku 2000. Ale w 2008? Plac Nowy wtedy to był imprezowy mainstream. Boczna uliczka nic tu nie zmienia.
                            Last edited by delvish; 2012-10-27, 09:28.
                            "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                            (Frank Zappa)

                            "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19261

                              #59
                              Moim zdaniem zmienia. Wtedy ta ulica wyglądała dużo gorzej jak dziś. Okolica w stronę muru również. Jeśli ktoś nie wiedział, że tam jest knajpa to tam się nie błąkał. Modne wtedy Mleczarnia, Singer, Alchemia czy Stajnia kierowały bywalców w inną część Kazimierza. W 2008 nie było też tylu knajpek co dziś a i jakby ludzi bardziej przybyło.
                              Last edited by e-prezes; 2012-10-27, 15:18.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X