Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
Wyświetlenie odpowiedzi
Wypychanie niedoleżakowanego piwa na rynek
Collapse
X
-
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziTomek nie widzi niczego niestosownego w informowaniu o tym społeczeństwa.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziOdnoszę wrażenie Marusiu, że ostatnio masz do mnie pretensje głównie za mówienie prawdy.
Przepraszam za niemerytoryczny post, ale nie mogłem się powstrzymać.
Męczennik za prawdę się znalazł....Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609
Comment
-
-
Zgadza się - mówienie otwarcie prawdy o niezachowania prawidłowości procesu uważam za arogancję.
Co do Ambera - Ahumba niestety zamknął dyskusję - a ja nie wiem, czy o Amberze pisałeś prawdę, że współpracuje z Newserią, czy też nie.
Comment
-
-
Idę do niemal dowolnego browaru restauracyjnego - bęc - piwo jasne, prosto z fermentacji do kufla - za dychę. Tyle browarów restauracyjnych otwarto, a jak się zastanowić, to prawie żaden nie ma smacznego piwa, w moim odczuciu najczęściej przez brak stosownego czasu leżakowania właśnie.
Nie zawiodłem się jeszcze na Hauście, każda kolejna Warka - mnie przynajmniej- powala
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziZgadza się - mówienie otwarcie prawdy o niezachowania prawidłowości procesu uważam za arogancję.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziCo do Ambera - Ahumba niestety zamknął dyskusję - a ja nie wiem, czy o Amberze pisałeś prawdę, że współpracuje z Newserią, czy też nie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziNo to mamy inne zasady. Ja uważam przyznanie się do błędu za dowód na odwagę. Natomiast chowanie głowy w piasek, kłamanie, udawanie głupa za objaw tchórzostwa.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziTu się zgadzam, ale Twoja wypowiedź nie brzmiała, jak przyznanie się do błędu, tylko jako poinformowanie o jakiejś oczywistości, że mieliśmy wolny tank wcześniej, to przelaliśmy.
Comment
-
-
Zgodzę się z Artem, że w browarach restauracyjnych jest tak jak pisze
Byłem w Warszawie, Gdańsku, Bydgoszczy, Poznaniu, Toruniu.
Najlepsze jasne mają w Bydgoszczy (tylko, bo reszty nie polecam),
przypuszczam, że tylko oni mają zawodowego piwowara.
Najwięcej serca wkładają w Gdańsku i co jakiś czas ważą coś specjalnego
najczęściej wychodzi.
Na marginesie powiem, że najlepsze pszeniczne uwarzone w Polsce wypiłem na zlocie pod Olsztynem, a zrobiła je Marusia Pozdrawiam
Comment
-
-
Najlepsze jasne mają w Bydgoszczy (tylko, bo reszty nie polecam),
przypuszczam, że tylko oni mają zawodowego piwowara.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedziDo zastanowienia się nad sprawą skłonił mnie Sęp z Widawy. Ale nie jest to odosobniony przypadek jak chwilę nad tym pomyśleć.
Irytuje mnie fakt, że na rynek wypycha się (na siłę?) piwo, które jest ledwie w połowie drogi produkcyjnej i żąda za taki produkt ceny jak za pełnowartościowy import z górnej półki. Wkurzam się na myśl że kolejny tego przykład - Black Hope uwarzony ledwie w grudniu za kilka dni będzie w sprzedaży. I co z tego że piwa te mogą smakować, skoro są jeszcze wg mnie niepełnowartościowymi produktami? Piłem wiele razy uwarzone przez siebie piwo zielone, często było już smaczne, ale przecież nie było jeszcze gotowe i nie przyszło by mi do głowy żeby nim częstować gości. Przykładowe piwa mają 16% ekstraktu a nie zdołały nawet liznąć leżaka. Wydawało mi się że na takie traktowanie piwa pozwalają sobie raczej wielcy producenci tego rynku, sterowani ekonomią a nie prawidłami rzemiosła piwowarskiego. A przecież za te piwa nie płaci się małych pieniędzy. Zbliżoną przypadłością są obarczone także piwa z browarów restauracyjnych, które poza niedoleżakowaniem także często nie grzeszą smakiem jako takim. Idę do niemal dowolnego browaru restauracyjnego - bęc - piwo jasne, prosto z fermentacji do kufla - za dychę. Tyle browarów restauracyjnych otwarto, a jak się zastanowić, to prawie żaden nie ma smacznego piwa, w moim odczuciu najczęściej przez brak stosownego czasu leżakowania właśnie.
Nie chcę w takiej rewolucji uczestniczyć
Mdli mnie trochę od tego. Rynek piw niszowych nie różni się w podejściu do człowieka od koncernówek - tyle , że płaci się znacznie więcej. Dziwić się nie ma czemu - większość osób zaangażowanych w taką działalność to wyznawcy neoliberalnej gospodarki, w której człowiek jest tylko dodatkiem a maksymalizacja zysku wszystkim."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziNo ale tak było. Był wolny tank, trzeba było przelać. Następnym razem będziemy mądrzejsi i poczekamy ten dzień, czy dwa.
Zresztą, to trochę z boku tematu. Prawda jest taka, że póki co rynek jest wciąż nienasycony i sprzedaje się wszystko, browary się śpieszą, żeby zaspokoić popyt i takie kwiatki wychodzą. Jak będzie więcej fajnych browarów i piw i klyjent się podedukuje bardziej, to zwolnienie tempa produkcji rynek sam wymusi.
Comment
-
-
Jak browary będą miały więcej tanków to będą sobie leżakować.
W Poznaniu podczas Euro sprzedawali kilkudniowe piwoMilicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedziW Poznaniu podczas Euro sprzedawali kilkudniowe piwo
Comment
-
Comment