Wypychanie niedoleżakowanego piwa na rynek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pioterb4
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.05
    • 4322

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
    Dobrze zauważyłem że AIPA powinno mieć do 70 IBU?
    Dobrze. Ale jak już wczęsniej napisałem, RJ w porównaniu do wielu amerykańskich IPA jest stosunkowo nisko odfermentowany. Więc te 10 IBU nadwyżki nie czynią mu specjalnej krzywdy.

    Comment

    • iron
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.08
      • 6717

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
      A piszą tam, ile ten chmiel miał alfakwasów? I o tej innej kwarcie też chętnie bym się coś więcej dowiedział.
      Niezła ironia - kto wtedy wiedział o tym, że jest coś takiego jak alfa kwasy

      Był chmiel, który - raz dawał goryczkę - dwa - działał konserwująco (dziś bysmy to nazwali bakteriostatycznie)
      I o to dwa chodziło w IPAch wysyłanych do Indii, a bakteriostatycznie działają zarówno alfa kwasy (dajace też goryczkę) jak i beta kwasy, także obecne w chmielu, które już tej goryczki nie dają.
      Śmiem twierdzić, że ówcześni o obecności alfa i beta kwasów nie mieli pojęcia, czyli ich zawartości nie analizowali, czyli siłą rzeczy było to im obojętne. Interesowały ich poznane właściwości chmielu...

      Także wnioskowanie, jak goryczkowe było piwo wtedy, kiedy znajomość biochemii chmielu była niewielka (dotyczy to także świadomego tworzenia odmian) jest wg mnie nieuprawniona...
      bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
      Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
      Rock, Honor, Ojczyzna

      Comment

      • Cannabee776i99
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2009.08
        • 658

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
        http://www.piwo.org/topic/595-14b-american-ipa/
        Tak sobie to czytam, i zastanawiam się, co wspólnego ma Rowing Jack ze smakiem chmielowym od średniego do wysokiego, który powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Ja w nim wyczułem jedynie zmieloną, surową trawę i jakąś zabójczą dla kubków smakowych gorycz. Dobrze zauważyłem że AIPA powinno mieć do 70 IBU?

        Twoje zdanie na temat konkretnych wytworów piwowarskichPoddziały: Polska | Europa | Piwa domowe (...)


        Większość osób wyczuwa w tym piwie nuty cytrusowe, żywiczne i owocowe, czyli się zgadza. Twoja opinia jest w zdecydowanej mniejszości, a głosisz ją niczym prawdę objawioną.

        Comment

        • delvish
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.11
          • 3508

          To ja też jestem w mniejszości, bo RJ z drugiego podejścia (partii/warki), którego piłem był mocno trawiasty. Jednocześnie był bardzo umiarkowany w goryczce i te IBU to chyba tylko na etykiecie miał.
          Last edited by delvish; 2013-01-10, 01:14.
          "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
          (Frank Zappa)

          "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

          Comment

          • pieca
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2011.05
            • 28

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            Czyli w sumie nie wiadomo, ani ile chmiel miał alfakwasów (świeży pewnie tyle co dziki, góra 2%), nie wiadomo, jakie były miary. Wcale nie jestem pewien, czy ówczesna IPA była jakoś szczególnie mocno goryczkowa. Przy założeniu, że miary są prawidłowe, a chmiel ma 2% alfakwasów, byłby to odpowiednik 60 g mocnej Marynki na 6 kilo słodu. Czyli żadne halo.

            Czepiam się tu tych jednostek miar, bo akurat w tym jest najłatwiej o pomyłkę. Przykład: miara objętości towarów sypkich - korzec (po niemiecku Scheffel). O korcu każdy słyszał. Jak w korcu maku na przykład. A ile on miał, ten korzec? Pod koniec XVIII w. berliński 55 litrów, wrocławski 74 litry, a świdnicki 102 litry. I mam teraz sprawozdania z zakupu zboża do piwa w twierdzach śląskich, w których jest podana ilość w szeflach, bez określenia w jakich. Jak policzę korce berlińskie, to wyjdzie mi - załóżmy - ża warzono piwo dla żołnierzy o stężeniu 5 Blg. Ale jak policzę wrocławskie, to piwo będzie miało 7,5 Blg, a świdnickie - 10 Blg. Jest różnica? Jest. Dodam jeszcze, że korzec warszawski przedrozbiorowy miał 120 litrów, a galicyjski 123 litry.

            Jeszcze lepiej jest z większymi jednostkami. Malder (miara sotoswana między innymi do słodu) świdnicki miał 1233 l., wrocławski 898 l. A trewirski? 231 litrów dla żyta, 237 litrów dla jęczmienia i 330 litrów dla owsa.

            W Anglii było podobnie, choć tam ujednolicanie miar zachodziłó wcześniej, niż na kontynencie. Wolałbym jednak dokładnie wiedzieć, co to były za miary. Z tego bloga to nie wynika.

            Dane te pochodza z lat 1850 do 1870 a dotycza chmielenia Buroton IPA. Uzywano wiec od 2.267 do 2.721 kg chmielu na 119 litrow piwa. W tamtych czasach alfakwasy stanowily jakies 25 do 30 % tego co w naszych pieknych czasach. Wiec daje nam to 680 do 1360.78 gram na 119 litrow piwa. Nie wliczajac w to chmielenia na zimno gdzie uzywano pomiedzy 453 do 907 gram na jeden firkin (40 litrow). Podobnie byly tez chmielone piwa typu Porter w tamtych czasach. Jak widzisz piwowarzy mieli ciezka reke do chmielu w drugiej polowie XIX wieku i liczba IBU byla podobna do tego co wrzuca sie do gara teraz.

            Zrodlo:
            "IPA: Brewing Techniques, Recipes and the Evolution of India Pale Ale" by Mitch Steele
            Last edited by pieca; 2013-01-10, 02:48. Powód: blad

            Comment

            • zgoda
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2005.05
              • 3516

              Dane z badań pod koniec XIXw wskazują, że zawartość "żywic" była niemal identyczna, jak obecnie. Badania takie często przeprowadzali lekarze na zlecenie browarów, aby uspokoić konsumentów, że piwo nie zawiera śladów arszeniku. Arszenik z kolei zdarzał się w syropie inwertowanym, który był popularnym surowcem po 1885 roku, gdy wprowadzeniem Free Mashtun Act zmieniono zasady naliczania podatku z opodatkowania słodu na opodatkowanie gęstości brzeczki, podobnie jak to jest teraz w Polsce liczone.

              Moim zdaniem potencjał goryczkowy chmielu 30 lat wcześniej nie był znacząco różny, czyli także z grubsza odpowiadał obecnemu - Fuggle ok. 4%, Goldings ok. 5% i Cluster ok. 6-7%.
              Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cannabee776i99 Wyświetlenie odpowiedzi
                Większość osób wyczuwa w tym piwie nuty cytrusowe, żywiczne i owocowe, czyli się zgadza. Twoja opinia jest w zdecydowanej mniejszości, a głosisz ją niczym prawdę objawioną.
                Dla mnie to jest prawda objawiona, bo jest to własnoustne doświadczenie, poparte doświadczeniem czterech osób o bardzo rożnych preferencjach smakowych, które wtedy były ze mną. Jeden z kolegów, lubiący mocno chmielone piwa stwierdził, że mu to nie smakuje, a pozostali (dwie kobiety i jeden Niemiec) orzekli, że to nie nadaje się do picia. Można rzec, że to opinia tzw. prostegu ludu, nie zatrutego ideologicznie, czyli nic nie wiedzącego o tzw. rewolucji w polskim piwowarskie.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieca Wyświetlenie odpowiedzi
                ... Używano wiec od 2.267 do 2.721 kg chmielu na 119 litrow piwa...
                Dwie i pół tony chmielu na dwa kegi piwa. Chylę czoła
                Pewnie chodziło o gramy.

                Comment

                • Makaron
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.08
                  • 2107

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                  Dla mnie to jest prawda objawiona, bo jest to własnoustne doświadczenie, poparte doświadczeniem czterech osób o bardzo rożnych preferencjach smakowych, które wtedy były ze mną. Jeden z kolegów, lubiący mocno chmielone piwa stwierdził, że mu to nie smakuje, a pozostali (dwie kobiety i jeden Niemiec) orzekli, że to nie nadaje się do picia. Można rzec, że to opinia tzw. prostegu ludu, nie zatrutego ideologicznie, czyli nic nie wiedzącego o tzw. rewolucji w polskim piwowarskie.


                  Dwie i pół tony chmielu na dwa kegi piwa. Chylę czoła
                  Pewnie chodziło o gramy.
                  Wyglada na to, ze miales okazje pic AIPA, ktora byla zbyt dlugo lezakowana.

                  Co do drugiej czesci. To jest brytyjski zapis ulamkow dziesietnych.
                  "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                    Wyglada na to, ze miales okazje pic AIPA, ktora byla zbyt dlugo lezakowana...
                    Być może. Było to 1 grudnia w ZUPie. Przyznam, że nie śledzę z wypiekami warek i dat, zakładam że jak coś sprzedają, to nadaje się do spożycia.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                    Co do drugiej czesci. To jest brytyjski zapis ulamkow dziesietnych.
                    Nie wpadłem na to. Zdawało mi się, że tu obowiązuje język polski. W sumie, odczytując jednostki jako gramy, wychodzi na to samo.

                    Comment

                    • Robert13
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2010.04
                      • 899

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
                      To ja też jestem w mniejszości, bo RJ z drugiego podejścia (partii/warki), którego piłem był mocno trawiasty. Jednocześnie był bardzo umiarkowany w goryczce i te IBU to chyba tylko na etykiecie miał.
                      Aflakwasy przeliczane na IBU to nie wszystko, goryczka może mieć różny charakter w zależności od gatunku chmielu do składu wody.

                      Comment

                      • Makaron
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.08
                        • 2107

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia

                        Wracając do tematu: dość długie leżakowanie IPA historycznie jest wpisane w charakterystykę gatunku z prostej przyczyny: nie leciało to piwo do Indii samolotem. Czytam tu i w innych miejscach i odnoszę wrażenie, że mało kto o tym pamięta.

                        Historycznie faktycznie piwo dojrzewało w beczkach w drodze do Indii. A czy możesz przedstawić jakikolwiek przykład IPA warzonych dzisiaj, które jest tak długo dojrzewa?
                        "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                        Comment

                        • VanPurRz
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2008.09
                          • 4229

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                          Historycznie faktycznie piwo dojrzewało w beczkach w drodze do Indii. A czy możesz przedstawić jakikolwiek przykład IPA warzonych dzisiaj, które jest tak długo dojrzewa?
                          Argument typu - a u was biją Murzynów. To, że coś się robi źle nie znaczy, że tak powinno być bo...inni to tak robią.
                          Czy to, że koncerny wypychają na rynek piwo robione w tydzień oznacza, że rzemieślnicy mają robić tak samo?
                          "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                          Comment

                          • Makaron
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.08
                            • 2107

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                            Argument typu - a u was biją Murzynów. To, że coś się robi źle nie znaczy, że tak powinno być bo...inni to tak robią.
                            Czy to, że koncerny wypychają na rynek piwo robione w tydzień oznacza, że rzemieślnicy mają robić tak samo?
                            Twierdzisz, że wiesz lepiej od brytyjczyków jak uwarzyć IPA?
                            "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                            Comment

                            • Marusia
                              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                              🍼🍼
                              • 2001.02
                              • 20221

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                              Historycznie faktycznie piwo dojrzewało w beczkach w drodze do Indii. A czy możesz przedstawić jakikolwiek przykład IPA warzonych dzisiaj, które jest tak długo dojrzewa?
                              A w jakim celu? Czy moja wypowiedź w którymś miejscu sugeruje, że współcześnie IPA "tak długo" dojrzewa? Przypominam tylko, że ten gatunek ma swoje korzenie, pierwowzory, bo zauważyłam tendencję do popadania ze skrajności w skrajność z nie zawsze racjonalnych pobudek.
                              www.warsztatpiwowarski.pl
                              www.festiwaldobregopiwa.pl

                              www.wrowar.com.pl



                              Comment

                              • Twilight_Alehouse
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2004.06
                                • 6310

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                                A w jakim celu? Czy moja wypowiedź w którymś miejscu sugeruje, że współcześnie IPA "tak długo" dojrzewa? Przypominam tylko, że ten gatunek ma swoje korzenie, pierwowzory, bo zauważyłam tendencję do popadania ze skrajności w skrajność z nie zawsze racjonalnych pobudek.
                                To, że jakiś styl ma solidne korzenie, nie znaczy, że nie może się zmieniać. Kiedyś porter był piwem dla biedoty, warzonym z brązowych słodów, z wędzonym charakterem wynikającym z suszenia słodów nad ogniem. Teraz jest albo niezbyt mocnym ciemnym piwem górnej fermentacji, albo bardzo ekstraktywnym ciemnym lagerem.
                                Czy nie można więc przyjmować, że kiedyś IPA była piwem solidnie chmielonym po to, aby przetrwało długą drogę do kolonii, a teraz jest również chmielona solidnie, ale w dużej mierze po to, aby uwypuklić aromat chmielu? Aby zaś ów aromat przetrwał, nie powinna być zbyt długo leżakowana?
                                To ewolucja. Inaczej wciąż byśmy pili gęstą sumeryjską breję.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X