Blogówka

[żąleną]

Może na forum wprowadzimy taki regulamin?

http://www.malepiwko.pl/regulamin/

Tylko zanim skomentujecie to się dwa razy zastanówcie, bo pierwszy komentarz pod tym linkiem ma być pozytywny

Usunąłem Twój komentarz? Nie płacz. Nie użalaj się, że to zrobiłem, że cenzura, że wolność słowa, nie pisz jaki to jestem zły, bo to też usunę, a dodatkowo wlepię Ci bana. Skoro coś Ci usunąłem, to znaczy, że naruszało to moje zasady.

To tyle w kwestii Internetu jako oazy wolności.

[dlugas]

Mnie ten regulamin jakoś nie wzrusza.

Jego piaskownica, jego zasady.
Ma do tego prawo.
Jego blog nie musi być oazą do swobodnej wypowiedzi, bo czasami owe "swobodne wypowiedzi" wiadomo jakie są.

Jak się komuś coś tam nie do końca podoba, nie musi zaglądać. Ewentualnie może założyć swój otwarty na wszystko blog.

Komentować takie ruchy w tzw "blogosferze" oczywiście możemy, ale piętnować je? niby za co?


PS> Mnie po przeczytaniu kilku puntów też od razu zapachniało kominkiem, ale czy to źle?
Zasady są w miarę klarowne, jedynie to zdanie, żeby pierwszy wpis w komentarzach danego usera był "wazelinką" bym sobie faktycznie darował lub sformułował w inny sposób

[wrednyhawran]

Wreszcie jakiś rzeczowy komentarz, więc się ustosunkuję.

Regulamin chciałem wprowadzić już dawno, bo lubię jasne zasady i chcę, żeby czytelnicy wiedzieli czego sobie na swoim blogu nie życzę, dlaczego ich komentarz został usunięty lub czemu dostali bana. Myślę, że jest to z mojej strony uczciwe postawienie sprawy. A to, że nie lubię błota na swoim blogu, to chyba nikogo nie powinno dziwić.

Co do punktu, który wywołał największe kontrowersje - nie chodzi w nim o to, aby w pierwszym komentarzu mi słodzić, tylko aby nie był negatywny. Jest to odzwierciedlenie pewnej teorii, co do której nie mam pełnego przekonania, ale chciałbym ją sprawdzić w praktyce. Oczywiście w regulaminie stoi, że taki koment RACZEJ usunę, a to nie oznacza, że usunę go zawsze. Jeśli będzie rzeczowy, to raczej na pewno go zostawię, bo rzeczowej krytyki się nie boję, a wręcz przeciwnie - bardzo ją cenię.

A jeszcze co do wolności słowa: takowa panuje na onecie, youtubie, wp i w innych tego typu miejscach. Wszyscy wiemy jak wyglądają tamtejsze dyskusje. Ja czegoś takiego na swoim blogu nie chcę, dlatego na pewne rzeczy się nie zgadzam.

[wrednyhawran]

jedynie to zdanie, żeby pierwszy wpis w komentarzach danego usera był "wazelinką" bym sobie faktycznie darował lub sformułował w inny sposób

Aha, i nie chodzi o pierwszy komentarz danego usera, tylko pierwszy komentarz pod danym tekstem. Muszę sprawdzić, bo chyba rzeczywiście trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem.

[Krzysiu]

... lubię jasne zasady...

Tak, aby wszystko było równo jasne dla wszystkich, powinny znaleźć się definicje hejtu i trollingu. Posługiwanie się niezdefiniowanymi pojęciami jest bardzo poważną wadą prawną.

[wrednyhawran]

Tak, aby wszystko było równo jasne dla wszystkich, powinny znaleźć się definicje hejtu i trollingu. Posługiwanie się niezdefiniowanymi pojęciami jest bardzo poważną wadą prawną.

Ok, wezmę to pod uwagę.

A tak przy okazji, Krzysiu, ktoś się chyba pod Ciebie podszywa, bo nie zauważyłem wcześniej, abyś był jakimś wielkim kontemplatorem urody selera. Chyba, że się mylę

http://www.malepiwko.pl/wszystkie-wpisy/publicystyka/felietony/podsumowanie-miesiaca-1-styczen-2014/

[Krzysiu]

To już nie pierwszy raz, że jakaś pierdoła chce mnie udawać. Widocznie są tacy, co uważają, że moja opinia ma jakieś znaczenie.

[chemmobile]

Mamy chyba sezon ogórkowy, bo na tapety wraca temat piwnych mitów. Przy okazji ich obalania wypisywane są czasami bzdury, które następnie powielane będą przez innych blogerów i nieświadomych czytelników.
A konkretniej, to piję do byczej żółci. Blogery twierdzą, że żółć bydlęca obniża napięcie powierzchniowe wody, przez co w piwie nie mogłaby tworzyć się piana. A przynajmniej byłoby to mocno utrudnione. Wniosek nasuwa się sam: "koncerniaki" słabo się pienią ergo dodaje się do nich żółć
Niestety fizyka ma inne zdanie. Jest dokładnie na odwrót - im niższe napięcie powierzchniowe tym większa skłonność do pienienia się. Obrazowym przykładem jest płynna rtęć posiadająca napięcie powierzchniowe 6 razy większe od czystej wody (w temp. 20 st.C), a spienić rtęć jest wielokrotnie trudniej niż wodę. Prawidłowy wniosek jest taki - dzięki żółci "koncerniaki" powinny pienić się jak dobry hefeweizen, a skoro tak nie jest, to żółci w nich nie ma

Jeszcze słowo o "skunksie" w zielonych butelkach. Szanujący się bloger świetnie operuje nazwą "izopentenylomerkaptan" aka "3-metylo-2-butenotiol". Niektórzy internetowi pisarze jednak zamieniają końcówkę "tiol" na "diol" tworząc tym samym nieistniejący związek chemiczny. Przypuszczam, że przyczyną tej zamiany jest bezrefleksyjne kopiowanie tego samego tekstu zawierającego błąd. A ojcem tego błędu jest prawdopodobnie... Krzysiu Najstarszy znaleziony przeze mnie internetowy wpis łączący piwo z nieistniejącym "diol-em" jest autorstwa Krzysia (2004 rok):

Zapach skunksa osiąga się poprzez wystawienie dojrzewającego piwana światło słoneczne. Pod wpływem światła w piwie zachodzi fotoliza 4-metylopenenylowego łańcucha bocznego izoalfakwasów, uwalniająca rodnik izopentenylowy, który reaguje z rodnikiem tiolowym, tworząc 3-metylo-2-butenodiol (izopentenylomerkaptan), związek o bardzo silnym i charakterysytycznym "zapachu". Im mocniej nachmielone będzie piwo, tym tego skunksa będzie więcej.

Gustujesz w takich aromatach?

Cytat z Krzysia można znaleźć np. na piwo.org i pewnym forum grzybiarskim

[Krzysiu]

Dobre!
Rzecz w tym, że chyba też skądś to zerżnąłem ...

[wi999]

u Simona Grand Prix poszedł na pierwszy ogień i jest "absolutli fantastik"

http://www.youtube.com/watch?v=lblr3G9aHRQ

[żąleną]

Ale entuzjazm, narobił mi smaka jak stąd do Grójca. Dobrze, że akurat mam dzisiaj pierwszy dzień piwny w tygodniu.

[dlugas]

A u mnie w lodówce brak grand prixa i w dodatku znowu przeziębiony.

Nie wiem czy to oglądać, bo kto później pościera kałużę śliny spod biurka ?

[Marcellus]

Też mi smaka strasznego narobił, dobrze że 2 w lodówce jeszcze mam dzisiaj wieczorem znikną

[Petitpierre]

u Simona Grand Prix poszedł na pierwszy ogień i jest "absolutli fantastik"
http://www.youtube.com/watch?v=lblr3G9aHRQ

I Ciecian

Czekam na drugą warkę, to porównam z pierwszą na spokojnie 1:1

[tomolek]

u Simona Grand Prix poszedł na pierwszy ogień i jest "absolutli fantastik"
http://www.youtube.com/watch?v=lblr3G9aHRQ

A piana "na dwa palce" :]