To ja zacytuję znanego blogera: Uważam, że pomimo coraz większej ilości blogów i stron na Facebook, wciąż mało jest naprawdę ciekawych tekstów o piwie.
To ja zacytuję znanego blogera: Uważam, że pomimo coraz większej ilości blogów i stron na Facebook, wciąż mało jest naprawdę ciekawych tekstów o piwie.
Co za idiota to napisał.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART
Gorszej nazwy swojemu blogowi nie mogłeś dać, nie przebrnąłem przez nagłówek >:-D Może być?
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Też mi się angielska nazwa nie podoba, a interpunkcja woła o pomstę do nieba. Bardziej merytoryczny i szczegółowy hejt później, jak mi dzieciaki przestaną skakać po głowie.
Też mi się angielska nazwa nie podoba, a interpunkcja woła o pomstę do nieba. Bardziej merytoryczny i szczegółowy hejt później, jak mi dzieciaki przestaną skakać po głowie.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Zapraszam do przeczytania mojego tekstu o prapoczątkąch amerykańskiej rewolucji piwnej.
Liczę na hejty.
O, tu tu...
Te znawco warszawski. Cascade, znany wczesniej jako USDA 56013, został „skrzyżowany” w 1956, a zaakceptowany i dostępny komercyjnie był od 1972.
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Komar_Pafnucy
Na własny hejt cię nie stać?
Ja nie hejtuję. Jeśli już to zabijam. Na śmierć. Albo coś w tym stylu
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Dla niektórych zbyt pochopna teza,ale z tej całej rewolucji piwnej zostawiłbym tylko Pintę, Artezana i browary regionalne (Kormoran, BRJ). Multum się otwiera rzemieslników i kontraktowców, ale żaden nie zapadł mi w pamięć, poza ceną swoich wyrobów. Do napisania tego tekstu skłoniły mnie NĘDZNE ostatnie warki Rowing Jacka i Pracowni Piwa. Nudy.
Mnie się podoba co robi Olimp, są konsekwentni, trzymają poziom i jak na razie, poza Afrodytą (bo nie piłem), wszystko bardzo smaczne. PINTA jako pionier tematu tak, Artezan-jest problem z dostępnością, więc co mi po piwie, które rozchodzi się gdzieś hen daleko, i nawet tam hen daleko, też zostaje wykupione, i nic nie zostaje. Kormoran i BRJ jak najbardziej, i za nimi bardziej przemawia dostępność.
Ostatnia zmiana dokonana przez Petitpierre; 2014-04-02, 19:32.
Artezana mam pod nosem,więc inaczej do niego podchodzę. Wypiłem ostatnio piwa z Doctora, Ninkasi, Birbanta, Spirifera, Faktorii i wszystkie uważam za wyciąganie kasy z mojej kieszeni. Do tego dochodzi beznadziejny wręcz Rowing Jack, słabiutkie wypusty z Pracowni, na czele z tymi 4 "krakowskimi". Nie , dziękuję na razie za taką rewolucję. Pinta, Artezan, Kormoran i BRJ mi wystaczą. Koniec z dojeniem "frajera".
Być może będzie miało potem inną nazwę, ale tak jest na kranie.
Jak na pierwszy raz to nie ma efektu wow, ale generalnie jest to odmienne piwo od tego co było dotychczas na kranach browaru. Kolendrę czuć zarówno w zapachu jak i w smaku. Do tego pszeniczne miękkie nuty zbożowe. Nic...
Część wpisów w sieci sugerowała, że browar ten już nie działa, inne nie. Ale po pierwsze nie zawsze warto wierzyć informacjom z wizytówki na profilu firmy na Google (pamiętajmy, że to nie opisywana firma jest administratorem tych danych - tylko Google, a bywa, że internetowy gigant publikuje...
Piwo pod tą nazwą zadebiutowało gdzieś chyba coś koło 2019 roku, ale nie miałem możliwości spróbowania przez ostatnie lata. Z tego co pamiętam zawsze był to porter bałtycki dużego kalibru i leżakowany z drewnem/w beczkach. Wczoraj miałem możliwość spróbowania z kranu w warszawskiej...
Miło mi poinformować, że właśnie ukazał się pierwszy tom książki "Browary Ziem Zachodnich i Północnych w latach 1945 - 1951". Właściwie to książka była gotowa na początku grudnia ubiegłego roku (nawet dostępna w formie e-booka), jednak z powodu ograniczonej mocy drukarni...
Comment