Blogówka

[pioterb4]

Tu masz rację, nagonka była głupia. Radykalizm z resztą prawie zawsze jest zły, bez względu po której stronie występuje.

[dlugas]

Rozjechaliście temat po całości.

W skrócie.
Piszecie (niektórzy) że kopyr zrobił "babola" i syf wypowiadając się na tematy na które nie miał wystarczającego tzw. researchu oraz dowodów czy wiedzy, a sami potraficie pisać, że bezpośrednio lub pośrednio bierze pieniądze od koncernu itp.
Moralność Kaliego?

Inni znowu zarzucają, że narobił gnoju w "sprawie BRJ vs Dziełak", że mógł zrobić to lepiej, ale sami posiadając bloga/vloga nie zrobili nic.

Inni się wypowiadają, że mają całą sprawę w d...e. Zatem skoro mają to w d..e to po co się wypowiadają?


jaja sobie robicie (robimy) a nie dyskusję

[emes]

Dlugas, Twój post podsumowujący jest tak mądry jak podsumowanie wyprowadzającego psa na spacer, że ma statystycznie trzy nogi.

[dlugas]

Dziękuję w imieniu swoim i trójnogiego psa :]

[Krzysiu]

Piszecie (niektórzy) że kopyr zrobił "babola" i syf

Bo zrobił.

Inni znowu zarzucają, że narobił gnoju w "sprawie BRJ vs Dziełak"

Bo narobił.

ale sami posiadając bloga/vloga nie zrobili nic.

Słusznie, skoro nie znali szczegółów.

Inni się wypowiadają, że mają całą sprawę w d...e. Zatem skoro mają to w d..e to po co się wypowiadają?

Żeby podkreślić, że nie wszystkich forumowiczów to interesuje.

[Petitpierre]

Dlugas, Twój post podsumowujący jest tak mądry jak podsumowanie wyprowadzającego psa na spacer, że ma statystycznie trzy nogi.

Jak wyprowadzający psa na spacer ma statystycznie trzy nogi-a to wynika z kontekstu Twojego zdania, to tacy wyprowadzający muszą być z Marsa albo z Wenus.

[Cez]

Bo zrobił.


Bo narobił.


[...]

Kto to posprząta?

[kishar]

Jak wyprowadzający psa na spacer ma statystycznie trzy nogi-a to wynika z kontekstu Twojego zdania, to tacy wyprowadzający muszą być z Marsa albo z Wenus.

Statystycznie czyli pies to 4 nogi, człowiek ma 2 to razem mamy 6 jak podzielimy przez 2 mamy po 3 nogi dla każdego.

[gebruiker]

Wiele można zarzucić Kopyrowi, ale jak już rozpęta jakąś aferkę, to przynajmniej blogówka odżywa, pojawia się pierdyliard postów typu "za i przeciw". A tak na serio - wydaje mi się, że prywatne ustalenia pomiędzy sobą powinni rozstrzygać panowie Autor Receptury i Pan Marek Jakubiak. Brudy w internecie, nawet w tak hermetycznym, czytanym przez niewielu gronie, nie sprzyjają kompromisowi. A jeśli wspomieni Panowie nie potrafią się dogadać - kogo to obchodzi? Mnie obchodzi tylko tylko tyle, żeby Grand Prix, w lepszej czy słabszej formie, było nadal warzone, z podpisem Czesława, czy bez niego. Kibicuję również Czesławowi w sprawie otwarcia własnego browaru - myślę, że ma naprawdę duży potencjał i czekam na jego kolejne piwa, tym razem pod własną marką.

[karol1000]

Grupa Żywiec stanowczo powinna mu podnieść apanaże za zwalczanie konkurencji.

Obyś się kiedyś przejechał na tego typu wypowiedziach.

[emes]

Dzięki za życzenia, chociaż nie mam teraz urodzin ani imienin.

[axis_mundi]

Śledzę temat Grand Prix od jakiegoś czasu. Po wszystkich oświadczeniach i wypowiedziach i filmach dochodę do takich wniosków.
Przychylam się do oceny Kopyra że po co CD miałby ślęczeć w browarze przy całym procesie itd. Pokrywa się to ze stwierdzeniem MJ że nie gotował i z oświadczeniem CD co tam robił.
Etykieta może i nie oddaje do końca rzeczywistej sytuacji ale dziwną rzeczą było by opisywanie wszystkich procesów i umów między zainteresowanymi.
Według tego co CD napisał o licencji, MJ może używać nazwy GP do woli a nazwiska CD w ramach licencji do września. Po tym czasie powinien zmienić recepturę i usunąć nazwisko i tyle. Z drugiej strony dalej browar będzie mógł dystrybuować piwo jako GP a wystarczą nie duże zmiany by piwo było nadal bardzo dobre.
Zniknięcie z etykiety nazwiska nie narusza umów a wrzucenie na etykietę było dobrą wolą MJ jak pisze w ostatnim oświadzeniu CD.
MJ przyspieszył po prostu zniknięcie z etykiety którego jak rozumiem musiałby i tak dokonać zgodnie z umową.
Jak dla mnie nie ma strony CD+ klienci vs MJ, tylko jest CD+MJ vs klienci.

Wydaje mi się że jedyny problem w tym wszystkim to może trochę przejaskrawiony napis na etykiecie ale dla zwykłego klienta nie będzie się tłumaczyć szczegółów i tak jest z każdym produktem i marketingiem.
Mleko się rozlało. Może się to odbić czkawką we współpracy browarów z piwowarami. Po drugie dostało się Kopyrowi trochę słusznie a z drugiej strony wiele osób poznało mechanizmy marketingowo biznesowe. Z trzeciej strony największymi przegranymi są hejterzy Ciechana.
Wniosek jedyny rozsądny moim zdaniem? Sugestia dotycząca napisu na etykiecie:
"Polecam piwo, uwarzone z moim udziałem w browarze (...) według mojej receptury. Laureat (...)"
Teraz już nie ma napisu a jedyne na czym może zależeć środowisku piwowarskiemu to to że powinna być choć adnotacja że na podstawie receptury piwowara domowego takiego i takiego bo chyba jest tylko info o konkursie (choć nie wiem czy to nie będzie nie zgodnie z umową) . Jeśli tego nie będzie to trudno! Z tego wszystkiego wynika że Ciechan ma prawo do dysponowania marką i koniec. Kto chce to zapamięta skąd się wzięło piwo ale (z tego co wiemy) nie ma żadnych umownych zapisów co do tego. I tak by się tak stało tylko proces się przyspieszył z tego co się wydaje po przez "krytykę" ze strony CD.
Być może usunięcie z etykiety było zbyt impulsywnie ze strony MJ ale zostało info o konkursie na nowej etykiecie.
Są to moje wnioski w których mogę się mylić. Jeśli jest coś nie tak w faktach to proszę o sprostowanie. Cieszę się że pomimo trudności jakie mamy w Polsce dotykające przedsiębiorców branża piwowarksa się rozwija i życzę CD i MJ sukcesów.

[Browar_Jezyce]

Bardzo dobry tekst o lansowaniu Simona Martina na piwnego celebrytę i o tym, z czego to wynika: http://thebeervault.blogspot.com/201...elebrytow.html

[RomeY]

Od początku traktowałem go jako fajnego aktora, dobrze napisane. Szkoda będzie chłopa, jeśli fala hejtu się rozniesie, no chyba, że wiedział, że może trafić na polskie piekiełko kiedyś i zaryzykował, w co wątpię.

[chemmobile]

Chyba jestem poza głównym nurtem celebryckim, bo gościa kojarzę jedynie z FDP we Wrocławiu, kiedy kopyr zamiast dyskusji wystawił go do mikrofonu, aby wydusił z siebie kilka banałów. Bez złośliwości wobec Simona, ale trzeba być debilem, żeby mieć go za gwiazdę-celebrytę. Skoro thebeervault podjął temat, to chyba takowe zjawisko zaobserwował. Też pisałem kiedyś bloga i pomyśleć, że zaprzepaściłem szansę na zostanie celebrytą...