Blogówka

[Browar_Jezyce]

Bez złośliwości wobec Simona, ale trzeba być debilem, żeby mieć go za gwiazdę-celebrytę.

Autor tekstu pisząc o tej celebryckości miał na myśli obwożenie go po festiwalach i wykorzystywanie "misia z zagranicy" w celach marketingowych. Czyli taki celebryta w ramach światka piwnego.

[chemmobile]

Dla kolegi z zagranicy takie "obwożenie" po kraju może być niezłą zabawą/przygodą/rozrywką i nie musi mieć znamion celebryctwa. Co innego ci, którzy z nim się lansują i próbują na siłę robić z tego show. Skoro tak postępują, to chyba są chętni na takie kretynizmy. Ot, moda...

[Browar_Jezyce]

Dla kolegi z zagranicy takie "obwożenie" po kraju może być niezłą zabawą/przygodą/rozrywką i nie musi mieć znamion celebryctwa. Co innego ci, którzy z nim się lansują i próbują na siłę robić z tego show. Skoro tak postępują, to chyba są chętni na takie kretynizmy. Ot, moda...

Właśnie ja też nie jestem krytyczny wobec Martina jako takiego, bo on się po prostu dobrze bawi i pobyt w Polsce jest dla niego (jak sądzę) ciekawym doświadczeniem. Gorzej, że ktoś się na tym wozi. Wiadomo, kto "wymyślił" całą historię z Martinem i kto go lansował, przy okazji dodając sobie nimbu światowca.

[yoda79]

Śmieszna dyskusja. Przyjechał czlowiek, dobrze się bawi, poznaje kraj, o co Wam chodzi?

[pioterb4]

Właśnie ja też nie jestem krytyczny wobec Martina jako takiego, bo on się po prostu dobrze bawi i pobyt w Polsce jest dla niego (jak sądzę) ciekawym doświadczeniem. Gorzej, że ktoś się na tym wozi. Wiadomo, kto "wymyślił" całą historię z Martinem i kto go lansował, przy okazji dodając sobie nimbu światowca.

Przyjechał za swoje, nie nocował u Ciebie, nie spał z twoją żoną - więc co w tym zdrożnego?

[wrednyhawran]

Wiadomo, kto "wymyślił" całą historię z Martinem i kto go lansował, przy okazji dodając sobie nimbu światowca.

A Kopyr ci coś zrobił, że masz przez niego taki ból dupy, czy to tylko taka taktyka, by bić większego, może ktoś mnie zauważy?

[Browar_Jezyce]

Przyjechał za swoje, nie nocował u Ciebie, nie spał z twoją żoną - więc co w tym zdrożnego?

Nie chodzi o zdrożność. Nie wiem, czy czytałeś tekst, który zalinkowałem - autor dość rzeczowo diagnozuje problem. Ja dodałbym od siebie, że jest coś bardzo słabego w traktowaniu polskich konsumentów jak obywateli bantustanu, którym wystarczy pokazać importowane kolorowe paciorki i już są zachwyceni. Taki mechanizm działa w przypadku Simona Martina. I nie jest to jego wina, bo w mojej ocenie jest używany jako narzędzie. Robi wrażenie człowieka prostolinijnego (tu różnię się trochę w ocenie od autora bloga thebeervault, który sugeruje, że komplementy Martina mogą być nieszczere) i bierze za dobrą monetę wszystkie sytuacje jakie go w Polsce spotykają.

[Browar_Jezyce]

A Kopyr ci coś zrobił, że masz przez niego taki ból dupy, czy to tylko taka taktyka, by bić większego, może ktoś mnie zauważy?

Rozumiem, że należysz do tych osób, które wychodzą z założenia, że Kopyrowi można albo przyklaskiwać, albo nie mówić o nim wcale. Nie chce mi się z takim podejściem dyskutować. Za wiele rzeczy Kopyra cenię, ale nie muszę cenić go za wszystko. Zwyczajnie.

[wrednyhawran]

Rozumiem, że należysz do tych osób, które wychodzą z założenia, że Kopyrowi można albo przyklaskiwać, albo nie mówić o nim wcale. Nie chce mi się z takim podejściem dyskutować. Za wiele rzeczy Kopyra cenię, ale nie muszę cenić go za wszystko. Zwyczajnie.

Właśnie niestety niewiele rozumiesz. A widując twoje komentarze pod dyskusjami tu i na fejsie tak się tylko zastanawiam, co jest powodem tego zacięcia. Ale chyba się domyślam.

[Browar_Jezyce]

Właśnie niestety niewiele rozumiesz. A widując twoje komentarze pod dyskusjami tu i na fejsie tak się tylko zastanawiam, co jest powodem tego zacięcia. Ale chyba się domyślam.

Ja widzę, że starasz się odwrócić uwagę od meritum dyskusji, którym - uspokoję Cię - nie jest Kopyr. Też się domyślam, dlaczego to robisz. I tak możemy się licytować do rana

[RomeY]

Ale chyba się domyślam.

Oświeć nas w takim razie.

[kali2000]

Ja widzę, że starasz się odwrócić uwagę od meritum dyskusji, którym - uspokoję Cię - nie jest Kopyr. Też się domyślam, dlaczego to robisz. I tak możemy się licytować do rana

spokojnie tu nie ma świętych krów o Kopyrze też można pisać źle skoro na to zasłuży tak mi się zdaje .

[Browar_Jezyce]

Oświeć nas w takim razie.

Ja mogę to uczynić za Bartka. Kierują mną zazdrość, zawiść i hejterstwo. Taki zarzut ma zablokować rzeczową dyskusję, jak każda insynuacja. Człowiek wrzuca link do solidnego tekstu o polskich kompleksach, które nie omijają sceny piwnej, ale ponieważ jest w nim potencjalnie niewygodny przykład, to trzeba wszystko sprowadzić na boczne tory.

[Browar_Jezyce]

spokojnie tu nie ma świętych krów o Kopyrze też można pisać źle skoro na to zasłuży tak mi się zdaje .

Właśnie nie wszyscy są tego zdania chyba Ale nie o to chodzi, nie o Kopyra przede wszystkim. Meritum to prowincjonalność, o tym pisze autor tekstu, który podlinkowałem. Zapraszamy do sędziowania w konkursie Martina, mimo że nie jest sędzią piwnym, ale jest z zagranicy, więc tym samym poczujemy się bardziej światowi. Warzymy piwo jego imienia, żeby nadać mu nimbu międzynarodowego przedsięwzięcia i sprzedać je konsumentom, którzy lubią Simona. To jest marketing oczywiście, ale podszyty kompleksami, które mnie żenują. To nie jest kooperacja z O'Hara's, to jest tani chwyt.

[pioterb4]

Z tego co mi wiadomo to Simon brał już udział w warzeniu jednego/kilku (niepotrzebne skreślić) piwa w UK. Entuzjastycznie zrecenzował kilka piw PInty, Ci zaprosili go do wspólnego warzenia...nie wiem dlaczego widzisz tu uwłaczanie polskim konsumentom. Pinta nie mówi, że to piwna wyrocznia ani światowy autorytet, warzy tylko z nim piwo. No chyba że jest jakiś wykaz z kim piwo wolno warzyć a z kim nie.