Blogówka

[EzEt]

Poznałeś przepis, natomiast nie dowiedziałeś się, że to autentyczny przepis na piwo domowe z 2 połowy XIX w., Który w książkach kucharskich jest bezkrytycznie powielany do dzisiaj. Nie można więc zarzucić nieprawdziwości przepisu, tylko braku kontekstu historycznego.

Kontekst historyczny to jedna rzecz natomiast bardziej ciekawią mnie szczegóły technologiczne, czyli to gotowanie jęczmienia, bo to przeczy wszystkiemu, co na temat zacierania można wyczytać m.in. tutaj.

[chemmobile]

Dlaczego? Błąd na portalu dla laików zdezinformuje (ale słowo) więcej osób.

Dlatego, że artykuł od którego rozpoczęła się ta dyskusji nie jest stricte przepisem na zrobienie domowego piwa. To tylko zajawka, ogólny zarys, zobrazowanie laikowi, że robienie piwa w domu jest możliwe bez konieczności posiadania nie wiadomo jak fachowego sprzętu i wiedzy. Błędy są dopuszczalne i całkiem zrozumiałe, bo tu nie chodzi o aptekarską dokładność.
W szkołach na fizyce/chemii nauczają, że atomy składają się z jądra i elektronów, które krążą wokół niego po orbitach kołowych. Jest to w pewnym stopniu błędny opis, ale sensem takiego uproszczenia jest przedstawienie uczniowi idei budowy atomu, a nie zanudzenie go (i zniechęcenie) szczegółami o funkcjach falowych opisujących stan kwantowy.

[kopyr]

Bo tyle ich jest. Ale uważam, że powinno się je wytykać, choć takie uwagi często są olewane lub zbywane jako krytykanctwo.

Oczywiście, że warto. Efektem tego jest to, że wpis na beerlovers został gruntownie zredagowany.

[ART]

Dlatego, że artykuł od którego rozpoczęła się ta dyskusji nie jest stricte przepisem na zrobienie domowego piwa. To tylko zajawka, ogólny zarys, zobrazowanie laikowi, że robienie piwa w domu jest możliwe bez konieczności posiadania nie wiadomo jak fachowego sprzętu i wiedzy. Błędy są dopuszczalne i całkiem zrozumiałe, bo tu nie chodzi o aptekarską dokładność.
W szkołach na fizyce/chemii nauczają, że atomy składają się z jądra i elektronów, które krążą wokół niego po orbitach kołowych. Jest to w pewnym stopniu błędny opis, ale sensem takiego uproszczenia jest przedstawienie uczniowi idei budowy atomu, a nie zanudzenie go (i zniechęcenie) szczegółami o funkcjach falowych opisujących stan kwantowy.

K*@&. jakim uproszczeniem jest podnoszenie temperatury gotowania?

[apaczu]

Było coś niedawno o beerlovers. Niektórzy nawet bronili tej strony...

Ja będę bronił... troszeczkę...
1. Mapa "style piwne" na beerlovers jest bardzo fajna. Przynajmniej takie sprawia wrażenie...
2. Co jakiś czas pojawia się prezentacja ciekawego stylu piwnego, jak Porter, RIS etc... kogoś nowego może to zaciekawić!
3. Pomiędzy swoje produkty, wplatają też wyroby rzemieślników...
Gdybym całe życie żarł bułkę pszenną i wszedł na serwis koncernu piekarskiego, zobaczył, że poza chlebem z mąki pszennej, ktoś robi jeszcze z żytniej i dodaje do środka rodzynek, to by mnie to zaciekawiło...
4. Nie wierzę, że ludzie choć trochę liznąwszy temat, to aż takie lemingi, żeby nie widzieć w tym serwisie powiązania z koncernem.
5. Jeżeli ktoś już jest lemingiem i czuje się lemingiem, nie ma co zawracać sobie nim głowy...
6. Jeżeli ktoś nie liznął tematu, wchodzi na beerlovers tylko po to, żeby nabić punkty potrzebne do zgarnięcia gadżetu... otwiera strony i je udostępnia, bo za to są punkty... treść się nie liczy... kiedyś były też punkty za komentarze pod artykułami. NIKT nie pisał nic sensownego... wszyscy tylko jakieś znaczki i jednosylabowy bełkot...

Widzę to tak...
Ktoś, kto wchodzi na beerlovers, może:
a) wyjąć z portalu to, co dla niego najlepsze i resztę olać
b) olać wszystko i nabić sobie punkty potrzebne do gadżetu
c) wziąć to, co najlepsze i resztę wyśmiać
d) wyśmiać wszystko
e) Łyknąć wszystko, razem z wplecionym tematem piw rzemieślniczych i nietuzinkowych.

Aha... na beerlovers już ponoć poprawili ten tekst o warzeniu w domu...

Myślę, że szkodliwość tego serwisu jest żadna... Najwięcej wejść dostarczają im małe aferki, jak ta nakręcona przez Tomka Kopyra i ta teraz... nakręcona przez wszysktie niezależne kanały... a pierwszy rok wyglądał u nich tak (dostępne na ich stronie):

6164 zarejestrowanych użytkowników a 34 tysie fanów na FB, gdzie nic się nie dzieje.

Najpopularniejsze wpisy z całego roku:

Czy piwo tuczy? 73375 wyświetleń
Jak zapobiegać kacowi? 46197 wyświetleń
Czy picie piwa podnosi poziom cholesterolu? - 32586 wyświetleń

[chemmobile]

K*@&. jakim uproszczeniem jest podnoszenie temperatury gotowania?

To weź K*@&. zrób piwo wg tego, co tam napisali. Bo to, że:
- nie ma tam żadnych konkretów o sprzęcie jaki trzeba mieć,
- nie ma informacji o ilości surowców, jakie trzeba kupic (i dla jakiego stylu/gatunku)
- brak jest szczegółowej rozpiski co, kiedy i jak długo trzeba robić
to jakoś umknęło uwadze. Istotne okazały się pierdoły, do których fachowcy będą się przyczepiać i drzeć łacha, bo laicy artykuł napisali. Przynajmniej coś piszą i sporo ludzi to czyta.

[Marusia]

bo laicy artykuł napisali. Przynajmniej coś piszą i sporo ludzi to czyta.

No właśnie, to są te dwa problemy

[chemmobile]

Ale przynajmniej nie usuwają niepochlebnych i krytycznych komentarzy, jak np. "nieomylni" blogerzy.

[ART]

Ale przynajmniej nie usuwają niepochlebnych i krytycznych komentarzy, jak np. "nieomylni" blogerzy.

Czyli równie dobrze można wypełniać portal taką treścią http://www.lipsum.com/feed/html nie ma tam żadnych konkretów itp.

[żąleną]

i drzeć łacha, bo laicy artykuł napisali.

Płynnie przeszedłeś od pisania dla laików do pisania przez laików. A to jest podstawowa różnica - taka jak pomiędzy upraszczaniem (dla laika) i zwykłym robieniem błędów.

[chemmobile]

Przecież ten portal tworzą praktycznie laicy.

[Krzysiu]

Kontekst historyczny to jedna rzecz natomiast bardziej ciekawią mnie szczegóły technologiczne, czyli to gotowanie jęczmienia, bo to przeczy wszystkiemu, co na temat zacierania można wyczytać m.in. tutaj.

Może i przeczy, ale jest to fakt niepodaważalny - w taki sposób robiono piwo w XIX w. Wczesniej zresztą też. W końcu wydajność warzelni na poziomie 40 - 50% z czegoś musiała się brać, teraz w domu bez problemów osiąga się z dobrego słodu 75 - 80%.

Błędy są dopuszczalne i całkiem zrozumiałe, bo tu nie chodzi o aptekarską dokładność.

Błędy sa niedopuszczalne. Uproszczenia tak, ale nie błędy.

[chemmobile]

Błędy sa niedopuszczalne. Uproszczenia tak, ale nie błędy.

Kiedy uproszczenie staje się błędem?
Twierdzisz tak, bo akurat ta dziedzina jest ci dobrze znana. Idziesz na łatwiznę krytykując amatorów z pozycji profesjonalisty. Zapewne w tematach, w których jesteś amatorem, prezentowałbyś inny punkt widzenia. Albo kompletnie milczał na słowa krytyki.

[pioterb4]

Jak się na czymś nie znam to nie zabieram głosu, a już na pewno nie w sposób dydaktyczno-mentorski. Milczenie jest złotem.

[chemmobile]

Twoje zasady życiowe nie obowiązują w Internecie.