Swoją drogą to od czasu do czasu bywa dostępny (niestety nie na szerszą skalę) Bok Bok z Fabryki Piwa - całkiem przyjemny koźlak dubeltowy.
Zimą pijmy dubeltowe koźlaki
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedziSwoją drogą to od czasu do czasu bywa dostępny (niestety nie na szerszą skalę) Bok Bok z Fabryki Piwa - całkiem przyjemny koźlak dubeltowy.Last edited by leona; 2015-12-09, 10:03.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika marek- Wyświetlenie odpowiedziW sieci Kocyk w Krakowie widziałem Paulanera Salvator...
Wspomnianego Bok Boka z Fabryki Piwa (też uważam, że udanego) jeszcze nie tak dawno widziałem we Wrocławiu, ale obecnie już go niestety nie ma...
Ale na naszym rynku pojawił się też dubeltowiec z Islandii:
Comment
-
-
Odnośnie koźlaków dubeltowych w Polsce nie jest tak, że ich nie ma. Sam w tym roku warzyłem doppel weizenbocka w Łodzi (premiera na targach piw "Piwowary"), a w zeszłym roku doppel bocka. Nie wiem czy czasem w okolicach świąt nie pojawi się podwójny koźlak w BH Arkadia.
Comment
-
-
Proszę skupić się wyłącznie na doppelbockach/koźlakach dubeltowych- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Wraz z mrozem pojawiły się w dystrybucji piwa, które już były na polskim rynku.
Specyficzny heller doppelbock z Gessnera
oraz pszeniczne Aventinusy ze Schneider Weisse - Unser Aventunus i Aventinus Eisbock.
Myślałem, że ten lodowy koźlak jest wymrożoną wersją Aventinusa (piwa o ekstrakcie 18,5%, warzonego od 1907r.). Otóż nie do końca tak jest, bowiem Eisbock (ekstrakt wyciągnięty aż do 25,5 %, warzony od 2002 r.) różni się innym zasypem słodów. Ma aż 60% słodu pszenicznego w przypadku tego pierwszego jest pół na pół. Chmielone są tak samo: Hallertauer Tradition, Magnum - ale oczywiście chmiel nie odgrywa tu istotnej roli.
Według legendy koźlak lodowy powstał przypadkiem, gdy podczas transportu w zimie ok. 1890 zamarzły beczki koźlaka ze słynnymi piwami kulmbachskimi. Część piwa, ze względu na wyższą zawartość alk. nie zamarzło całkiem w beczkach, a okazały się świetne w smaku. Prawdopodobnie jest to tylko legenda. W każdym razie Kulmabecher warzy nadal swojego Reichelbrau Eisbock, który jest nieco lżejszy od Aventinusa.
Najmocniejszymi lodowymi koźlakami były takie piwa jak:
amerykański Southampton Double Ice Bock - 18% alk. "wymrażany" w krótkich seriach do 100 butelek
belgijski Alvinne (dostępne są u nas ich dzikie kwasy) - Mano Negra Eisbock - 19% alk.
berliński browarek Schoppe Bräu wypuścił ponoć eisbocka o zaw. alk. 27,6% alk.
Jednak niedościgniony jest tu znany na bbizie Schorsch Bräu. Osiągnął 57% alkoholu, za ok. 23 euro można nabyć przez internet, tylko uwaga - buteleczka o objętoścli 0,04 l.
Comment
-
-
Czytałem, że niektórzy już rozpoczęli sezon
U mnie na pierwszy ogień poszedł ReCraft Bourbon Bock 19° czyli Smoked Weizen Bourbon Doppelbock dodatkowo potraktowany amerykańskim Simcoe (jest też niemiecki Hallertau Blanc).
Twoje zdanie na temat konkretnych wytworów piwowarskichPoddziały: Polska | Europa | Piwa domowe (...)
Trochę się obawiałem, że za dużo grzybów w barszczu. W aromacie początkowo wędzonka, potem owoce od słodu. Dzięki temu, że wędzenie nie zdominowało aromatu mamy przyjemne tony suszono-podwędzanych owoców. Pojawiają się też delikatne akcenty chmielowe, o ile w aromacie są wycofane, to w smaku jak na styl goryczka jest pokaźna. Miałem obawy czy zastosowane chmiele nie będą się gryzły z beczką po burbonie i wędzeniem, bo nawet ten Hallertau Blanc ma taki owocowy profil. Nie do końca mi to pasuje, bo preferuje bardziej konserwatywne podejście do tematu. Tu beczki mocno nie czuć (jeszcze mniej jej dawnej zawartości), wędzenie łagodnie, ale przyjemnie i wystarczająco podkreślone. Goryczka z dość wyraźną cierpkością, trzeba przyznać że nawet fajnie łączy się z powidłowo-marmoladową słodową podstawą, taką typową dla pszenicznych dubeltowych koźlaków. Dzięki temu, pomimo umiarkowanego wysycenia, piwo ma całkiem rześki charakter. Alkohol minimalnie wyczuwalny, na finiszu rozgrzewa.
Nieszablonowe podejście do dubeltowego koźlaka. Przyznam, że efekt ciekawy i warty spróbowania.
I to chyba wszystko z krajowo-kraftowej sceny dubeltowej? Czy może coś jeszcze się pojawi?
Comment
-
-
Z roku na rok chyba coraz większa bieda jeśli chodzi o mocne koźlaki.
Całkiem sympatyczny, krajowy Bok Bok z Fabryki Piwa chyba raczej niedostępny?
Dostępne jeszcze dwa lata temu z:
przepadły...
Tu i ówdzie jeszcze można dostać wędzoną Schlenkerlę Eiche i Aventinusa, bo nawet takie popularne marki jak Salvator (Paulaner) i Bajuvator (Tucher) zniknęły.
Trafić można jeszcze lodowego(Eisbock) Aventinusa ze starych dostaw. Jedyną nowością jaką odnotowałem w tym sezonie to również lodowy koźlak, ale z Holandii - Jopen i Ex - girlfriend, uwarzony m.in. z dodatkiem owsa i słodu żytniego.
Comment
-
Comment